Morze Czarne prawie dwa razy brudniejsze niż Śródziemne

Ilość odpadów w Morzu Czarnym jest prawie dwukrotnie wyższa niż w Morzu Śródziemnym a stężenie niektórych zanieczyszczeń przekracza ich wartość progową toksyczności - wynika z badania finansowanego przez Ukrainę i Unię Europejską.

Aktualizacja: 31.07.2019 17:50 Publikacja: 31.07.2019 17:33

Badania przeprowadzono w latach 2017–2019 na wodach przybrzeżnych Gruzji (na zdjęciu Batumi), Ukrain

Badania przeprowadzono w latach 2017–2019 na wodach przybrzeżnych Gruzji (na zdjęciu Batumi), Ukrainy i Rosji oraz na otwartym morzu.

Foto: AdobeStock

qm

- Uzyskane wyniki badań powinny przyczynić się do opracowania opartego na dowodach programu środków, mających na celu poprawę stanu Morza Czarnego, a także globalnego zrozumienia aktualnego zagrożenia dla ekosystemu morskiego - powiedział na konferencji w Odessie kierownik zespołu projektowego Jaroslaw Slobodnik.

Monitorowanie środowiska Morza Czarnego wykazało, że 83 proc. odpadów znalezionych w jego akwenie to plastik - butelki, opakowania po cukierkach i torby. Szczególnie odpowiedzialne za odprowadzanie śmieci do morza są duże rzeki. Ilość śmieci w Morzu Czarnym jest prawie dwukrotnie wyższa niż w Morzu Śródziemnym. Mikroplastik został znaleziony zarówno na płytszych terenach, jak na i głębokości ponad 2 km.

79 zł za rok czytania RP.PL

O tym jak szybko zmienia się świat. Ameryka z nowym prezydentem. Chiny z własnymi rozwiązaniami AI. Co się dzieje w kraju przed wyborami. Teraz szczególnie warto wiedzieć więcej. Wyjaśniamy, inspirujemy, analizujemy

Nauka
"Ogromne konsekwencje" decyzji Donalda Trumpa. Wstrzymane badania nad HIV i malarią
Materiał Promocyjny
Koszty leczenia w przypadku urazów na stoku potrafią poważnie zaskoczyć
Nauka
Naukowcy: Olbrzymi podwodny wulkan może wybuchnąć przed końcem 2025 roku
Nauka
Nowy gatunek ptasznika australijskiego. Naukowcy radzą: nie dotykać
Nauka
Badacze odbyli „podróż” do wnętrza Ziemi. Natknęli się na coś nieznanego
Nauka
Tajemniczy wulkan, który ochłodził klimat Ziemi. Naukowcy wreszcie go zlokalizowali