Fałszowanie cen na fakturach

Handel międzynarodowy to świetny instrument unikania podatków i transferu zysków. W Polsce skala tego procederu może być ogromna – wyliczył amerykański think tank Global Financial.

Aktualizacja: 03.03.2020 22:29 Publikacja: 03.03.2020 21:00

Fałszowanie cen na fakturach

Foto: Adobe Stock

Błędne fakturowanie to celowe fałszowanie cen na fakturach za towary przez eksporterów i importerów. W ten sposób można unikać podatków i ceł, ale też „prać" pieniądze z przestępczej działalności czy transferować nieleganie dochody za granicę.

Amerykański think tank Global Financial Integrity zbadał, jaka może być skala tego zjawiska na świecie. Przeanalizował w tym celu dane dotyczące handlu międzynarodowego między 135 krajami rozwijającymi się a 36 krajami rozwiniętymi. Co ważne, porównywane były informacje o transakcjach danym towarem przedstawione przez kraj eksportujący i te przedstawione przez kraj importujący (i odwrotnie). Teoretycznie wartość transakcji w obu przypadkach powinna być przynajmniej podobna, ale okazuje się, że są różnice i to ogromne. Różnice te, nazwane luką wartości w handlu, mogą wynikać właśnie z błędnego fakturowania.

Czytaj także: Europejska walka z unikaniem podatków

W sumie, jak wyliczył GFI, we wszystkich badanych krajach luka wartości w latach 2008–2017 sięgnęła łącznie astronomicznej kwoty 8,8 bln dolarów, czyli 880 mld dol. średnio w roku.

Pod względem wartości nominalnej największy problem z fikcyjnym fakturowaniem może dotyczyć Chin – to średnio 323,8 mld dolarów rocznie. Ale także w Polsce skala procederu może być ogromna. Jak podaje GFI, w ciągu dziesięciu lat nasz kraj konsekwentnie znajdował się w pierwszej piątce krajów o największej luce wartości (średnio 40,9 mld dol. rocznie, a w 2017 r. – 52 mld dol.).

Nieco lepiej wypadamy w ujęciu procentowym – to średnio 19,1 proc. polskiego handlu z krajami rozwiniętymi, co daje nam na szczęście bardziej odległe, 74. miejsce na 136 krajów (najgorzej jest w Gambii – 37,3 proc.).

– Nie jest jasne, dokąd trafiły pieniądze transferowane w ramach błędnego fakturowania, ale wiadomo, że straciły polskie władze, które nie otrzymały należnych podatków – zwracają uwagę eksperci think tanku. – Oszustwa w handlu międzynarodowym są często wykorzystywanym instrumentem przez grupy przestępcze – komentuje Mariusz Korzeb, ekspert Federacji Przedsiębiorców Polskich. – Trudno oszacować skalę tego zjawiska w Polsce, ale zapewne była ona ogromna, podobnie jak w innych krajach przystępujących do UE, co wymagało długotrwałego procesu dostosowawczego do wspólnotowych procedur, a przestępcy lubią takie „okazje" – dodaje.

Dobrym przykładem może tu być choćby fikcyjny eksport telefonów komórkowych z Polski do krajów UE w celu wyłudzeń zwrotów VAT.

– W ostatnich latach proceder oszustw w eksporcie i imporcie został ograniczony, ale nie został wyeliminowany – dodaje Korzeb.

Budżet i podatki
Szok w rosyjskiej Dumie: dwie partie nie poparły wojennego budżetu Putina
Materiał Promocyjny
Pieniądze od banku za wyrobienie karty kredytowej
Budżet i podatki
Czy da się „wykręcić” 110 mld zł dziury w budżecie w dwa miesiące
Budżet i podatki
Deficyt budżetowy będzie wyższy. Sejm przegłosował zmiany
Budżet i podatki
Kto i za ile kupi kolejne setki miliardów polskiego długu
Materiał Promocyjny
Kobieta pracująca żadnej pracy się nie boi!
Budżet i podatki
Budżetowe wpływy z CIT dołują. Rekordy już nie wrócą?