W sprawie sprzedaży mBanku toczą się rozmowy na poziomie firm, również tych z udziałem Skarbu Państwa - poinformował wicepremier i minister aktywów państwowych Jacek Sasin.
Czytaj także: Protest w Commerzbanku przeciw sprzedaży mBanku
Pytany, czy chciałby, by któryś z należących do skarbu państwa banków odkupił od niemieckiego Commerzbanku udziały w mBanku odpowiedział: "To są różnego rodzaju biznesowe rozmowy, ale toczą się one na poziomie firm, również tych z udziałem Skarbu Państwa oraz innych podmiotów. Nie chciałbym więc się w tej sprawie wypowiadać". Chciałbym bardzo, to jest oczekiwanie nie tylko rządu, ale i znacznej części społeczeństwa, żeby zakres polskiej własności w gospodarce, jak również w sferze instytucji finansowych, był szerszy" – stwierdził.
To kolejna opinia przychylna ewentualnemu przejęciu mBanku przez państwową instytucję. Sam Sasin pod koniec listopada mówił w rozmowie z TVP, że udział zagranicznych właścicieli w polskim sektorze bankowym jest zbyt duży i rząd będzie nadal dążyć do wzrostu udziału polskiego kapitału. Poprzedni minister finansów Jerzy Kwieciński kilka tygodni wcześniej parę razy pozytywnie wypowiadał się o możliwości repolonizacji tego czwartego co do wielkości aktywów kredytodawcy w Polsce. Wśród głównych zainteresowanych wymienia się PKO BP i Pekao (szczególnie ten pierwszy ze względu na jego dużą skalę i kapitały). To kontrolowane przez państwo banki, których szefowie przyznali, że przeanalizują zasadność przejęcia mBanku. Zapowiedział to także prezes PZU, kontrolowanego przez państwo ubezpieczyciel, który kontroluje już dwa banki: Pekao i Aliora.
Czytaj także:mBank: lepiej, aby kupującym był ktoś spoza Polski