- Okoliczności przeprowadzenia przeszukania w mieszkaniu i siedzibie kancelarii adwokackiej adw. Romana Giertycha ukazują niezmiernie niebezpieczny i niepokojący sposób nadużywania prawa przez instytucje państwowe – co w żadnym wypadku nie powinno mieć miejsca w demokratycznym państwie prawnym - pisze RPO Adam Bodnar do premiera Mateusza Morawieckiego. Podkreśla, że wszystkie okoliczności obciążające prokuraturę w tej sprawie potwierdził sąd.
- Biorąc pod uwagę ściśle hierarchiczną strukturę prokuratury i jej podległość Ministrowi Sprawiedliwości, ostateczną odpowiedzialność polityczną za działania prokuratorów ponosi właśnie Minister Sprawiedliwości – Prokurator Generalny - czytamy w wystąpieniu RPO do premiera.
Prokuratura działała w złej wierze
Przypomnijmy, że w 15 października 2020 r. doszło do zatrzymania byłego wicepremiera Romana Giertycha przez Centralne Biuro Antykorupcyjne, a jego dom i kancelaria były przeszukiwane w związku z podejrzeniem popełnienia przestępstwa gospodarczego. Mecenasowi Giertychowi oraz 11 innych osobom przedstawiono zarzuty przywłaszczenia ok. 92 mln zł ze spółki deweloperskiej Polnord, wyrządzenia firmie szkody majątkowej oraz prania pieniędzy.
Działania organów ścigania zostały uznane za nielegalne przez sąd jako podjęte w złej wierze i w celu ograniczenia przysługujących obywatelowi praw. Czynności prokuratorskie zaplanowano bowiem tak, aby obydwa przeszukania przeprowadzić równocześnie i tym samym uniemożliwić Romanowi Giertychowi uczestnictwo w jednym z nich - zauważył RPO.
Rozpoznając zażalenie obrońców na przeszukania, Sąd Rejonowy Poznań-Stare Miasto stwierdził: „Niedopuszczalne, bo niezgodne z prawem, jest świadome takie planowanie czynności, że z góry wiadomo, iż osoba uprawniona nie będzie mogła w nich uczestniczyć i to z przyczyn od siebie niezależnych, a w całości wynikających z działań organów ścigania".