Kozanów znów pod wodą

Na osiedlu, które 13 lat temu zalała powódź, zbudowano nowe domy. A rzeka znowu przerwała wał

Aktualizacja: 24.05.2010 09:14 Publikacja: 24.05.2010 02:47

Kozanów znów pod wodą

Foto: Fotorzepa, Bartosz Sadowski BS Bartosz Sadowski

Gdy w sobotę woda z wezbranej Odry wdarła się do Ślęzy, spowodowała cofkę i w dwóch miejscach przerwała wały przeciwpowodziowe, osiedle Kozanów zostało podtopione. Woda rozprzestrzeniła się na 80 hektarach. Zalała piwnice i podziemne garaże w 15 blokach. Podczas powodzi w 1997 r. było jeszcze dramatyczniej – woda sięgała aż do trzeciego piętra.

[srodtytul]Schetyna: kompletne szaleństwo[/srodtytul]

– Powtórzyło się dokładnie to co 13 lat temu – komentował na gorąco w sobotę wieczorem w TVN 24 Grzegorz Schetyna, pochodzący z Wrocławia szef Klubu Parlamentarnego PO oraz były minister spraw wewnętrznych i administracji.

[wyimek]O sytuacji powodziowej w Polsce czytaj na[b] [link=http://rp.pl/powodz]rp.pl/powodz[/link][/b][/wyimek]

Jako „kompletne szaleństwo” określił wydawanie pozwoleń na budowę na terenie zalewowym, gdy wie się, jak wielką tragedią to osiedle było dotknięte w 1997 r.

– Wszystko stanęło na głowie. Dlaczego powstało to osiedle, dlaczego tam budowano? – pytał Schetyna.

Tymczasem, jak ustaliła „Rz”, zalane bloki TBS przy ul. Ignuta, których zbudowanie po powodzi stulecia tak zbulwersowało polityka PO, powstały w latach 2001 – 2002 na gminnym gruncie. Komplet dokumentów był gotowy w grudniu 2000 r., kiedy miastem rządził partyjny kolega Schetyny Bogdan Zdrojewski, dziś minister kultury. W 1997 r. zasłynął on na całą Polskę jako heroiczny włodarz Wrocławia, który z mieszkańcami na wałach bronił miasta.

[srodtytul]Inwestorzy wygrywają spory[/srodtytul]

Na Kozanowie nowe budynki powstały również za kadencji obecnego prezydenta miasta Rafała Dutkiewicza. Między istniejącymi blokami przy ul. Pałuckiej (13 lat temu była jedną z najbardziej zatopionych ulic) budowany jest obecnie ośmiokondygnacyjny punktowiec. Spółdzielnia Kozanów IV planuje oddanie mieszkań na koniec marca 2011 r. Wszystkie są już wykupione.

[wyimek][link=http://www.rp.pl/temat/483023_Warszawa.html]Sytuacja w Warszawie[/link][/wyimek]

Prezydent Wrocławia podkreśla w rozmowie z „Rz”, że prawo budowlane nie zakazuje wznoszenia domów na terenach zalewowych. – Inwestorzy powołują się na tzw. prawo dobrego sąsiedztwa, że podobne budynki stoją już w pobliżu. I wygrywają spory z urzędem – tłumaczy Dutkiewicz.

Według Łukasza Bernatowicza, eksperta od prawa budowlanego Business Centre Club, choć prawo budowlane nie zakazuje wprost budowy na terenach zalewowych, to odpowiednie zapisy ograniczające taką możliwość można zamieścić w planach zagospodarowania przestrzennego. – Problem w tym, że w wielu gminach takiego planu nie ma i nawet odmowa wydania decyzji o warunkach zabudowy w takiej sytuacji jest nieskuteczna, bo samorządowe kolegia odwoławcze uwzględniają skargi inwestorów – mówi.

[wyimek]Czytaj w "ŻW": [link=http://www.zw.com.pl/artykul/478730_Walka_z_wielka_woda.html]Walka z wielką wodą[/link], [link=http://www.zw.com.pl/artykul/478830_Wisla_opada__klopoty_rosna.html]Wisła opada, kłopoty rosną[/link][/wyimek]

Działanie tej zasady przekreśla wprowadzenie miejscowego planu zagospodarowania. – W wypadku Kozanowa można go zmienić nawet w ten sposób, by zakazać budowania pomiędzy istniejącymi już budynkami – uważa Bernatowicz.

Na Kozanowie planami zagospodarowania objęte są tylko skrawki dzielnicy. Jeden z nich uchwalała wrocławska rada w lipcu 1999 r. dla terenów przejętych od wojsk Federacji Rosyjskiej. Obejmuje on fragment ul. Kozanowskiej, na który w weekend wpłynęła woda z przerwanego wału. Jednak w planie nie pojawiają się słowa „powódź” ani „teren zalewowy”.

[srodtytul]Złe wały czy wsteczne prądy[/srodtytul]

Dramatyczna walka o Kozanów rozgrywała się od sobotniego południa do późnej nocy.

– Jestem przerażona tym, co się tu dzieje – mówiła „Rz” w sobotę mieszkanka osiedla, która wprowadziła się sześć lat temu.

W akcji ratunkowej wzięło udział ok. 800 strażaków, żołnierzy i wolontariuszy. W nocy z soboty na niedzielę usypali kolejny – trzeci już – wał, tym razem z gruzu i kruszywa. Wcześniej woda przerwała dodatkowe umocnienia zbudowane wokół podtopionych pięciu czteropiętrowych budynków przy ul. Ignuta. Wczoraj woda miejscami sięgała dwóch metrów. 1400 osób nie miało prądu.

W niedzielne południe prezydent Dutkiewicz zapewniał, że sytuacja jest ustabilizowana. Ale zastrzegł, że tak niebezpieczny jak fala jest utrzymujący się wysoki stan wody, z powodu którego wały przypominają gąbkę.

Mieszkańcy Kozanowa oskarżają władze miasta o zaniedbania, zlekceważenie sytuacji (jeszcze w piątek władze apelowały do wolontariuszy, by nie przychodzili na wały) oraz błędną i chaotyczną reakcję.

Sam Dutkiewicz przyznał w sobotę w rozmowie z „Rz”, że sytuacja po trosze zaskoczyła sztab kryzysowy. Nie wykluczał, że zalanie Kozanowa mogło być efektem źle ustawianych wałów.

– Trudno mówić o takim błędzie – twierdzi jednak prof. Czesław Szczegielniak, hydrolog z wrocławskiego Uniwersytetu Przyrodniczego. – Wały przerwane zostały w wyniku niezwykle dynamicznego, niejednostajnego naporu wody, spowodowanego przez niespotykane wiry i wsteczne prądy, które tworzyły się na Odrze. Nikt nie był w stanie obliczyć siły, z jaką uderzała ona w zainstalowane zapory. One mogły wytrzymać nacisk prądu, ale statyczny.

Gdy w sobotę woda z wezbranej Odry wdarła się do Ślęzy, spowodowała cofkę i w dwóch miejscach przerwała wały przeciwpowodziowe, osiedle Kozanów zostało podtopione. Woda rozprzestrzeniła się na 80 hektarach. Zalała piwnice i podziemne garaże w 15 blokach. Podczas powodzi w 1997 r. było jeszcze dramatyczniej – woda sięgała aż do trzeciego piętra.

[srodtytul]Schetyna: kompletne szaleństwo[/srodtytul]

Pozostało 92% artykułu
Podatki
Skarbówka zażądała 240 tys. zł podatku od odwołanej darowizny. Jest wyrok NSA
Prawo w Polsce
Jest apel do premiera Tuska o usunięcie "pomnika rządów populistycznej władzy"
Edukacja i wychowanie
Ferie zimowe 2025 później niż zazwyczaj. Oto terminy dla wszystkich województw
Praca, Emerytury i renty
Ile trzeba zarabiać, żeby na konto trafiło 5000 zł
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Prawo karne
Rząd zmniejsza liczbę więźniów. Będzie 20 tys. wakatów w celach