Szybki, ale przestarzały

Tu-154 to konstrukcja sprzed ponad 40 lat. Trzysilnikowy samolot powstał w połowie lat 60. w biurach konstrukcyjnych Tupolewa.

Publikacja: 10.04.2010 20:55

Tu-154

Tu-154

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

Miała to być maszyna mogącą rozwijać dużą prędkość, o średnim zasięgu – w zależności od wersji sięgającym od 4 tys. do nawet 6,5 tys. km, i o podwoziu umożliwiającym korzystanie z pasów o gorszej nawierzchni.

Wiele elementów konstrukcyjnych – przede wszystkim układ trzech silników na ogonie – jest bardzo podobnych do amerykańskiego boeinga 727. Maszyna Tupolewa była jednak od swoich ówczesnych konkurentów większa i dysponowała większą mocą. Dzięki mocnemu pochyleniu do tyłu skrzydeł może też osiągać wysoką, nawet jak na dzisiejsze możliwości techniczne, prędkość przelotową – ok. 900 km/h, przy prędkości maksymalnej przekraczającej 970 km/h. Wadą takiego rozwiązania jest jednak większe zużycie paliwa, co zresztą stało się przyczyną stopniowego wycofywania tu-154 z użytku w większości linii lotniczych na świecie. Taka konstrukcja utrudnia również lądowanie na krótkich pasach – minimalna prędkość wynosi 235 km/h.

Pierwszy lot tu-154 odbył się 4 października 1968 roku, do normalnej eksploatacji maszyny tego typu weszły w 1972 roku. W tym czasie opracowano już udoskonalone, wzmocnione wersje „tutków”. Model 154M – z samolotów tego typu korzystał polski LOT – został oblatany w 1982 roku, a do produkcji trafił dwa lata później. Dzięki zastosowaniu nowocześniejszych silników i nieco poprawionej aerodynamice zużywa mniej paliwa, co pozwoliło wydłużyć zasięg. Maksymalnie obciążony tu-154M może pokonać ok. 5,3 tys. km. Maksymalny zasięg przy pełnych zbiornikach paliwa to 6,6 tys. km. W tym modelu zastosowano już nowoczesne wyposażenie elektroniczne, m.in. pozwalające na korzystanie z systemu lądowania przy ograniczonej widoczności ziemi (ILS).

Samolot, który uległ katastrofie, oznaczony numerem seryjnym 90A-837 (numer boczny 101) został wyprodukowany 29 czerwca 1990 roku. To specjalna wersja Lux przeznaczona dla VIP-ów, zakupiona przez MON i przekazana 36. Specjalnemu Pułkowi Lotnictwa Transportowego. Ponieważ w ubiegłym roku maszyna osiągnęła maksymalny wiek zalecany przez producenta maszynom dla VIP-ów, musiała przejść generalny remont. Drugi tu-154M służący w kraju również został wyprodukowany 20 lat temu. Wcześniej latał w barwach PLL LOT.

– Tu-154M to wdzięczny i dobry samolot, ale ma swoje prawidłowości – powiedział PAP doświadczony pilot i były dowódca pułku specjalnego Tomasz Pietrzak. – To technologia z lat 60., tym samolotem niemożliwy jest manewr touch-and-go, załoga musi mieć informacje, że warunki na lotnisku są dobre. Touch-and-go polega na dotknięciu kołami pasa i natychmiastowym poderwaniu maszyny w powietrze.

„Tutki” były przez długie lata jednymi z najpopularniejszych samolotów tej klasy na świecie. To na nich opierał się transport lotniczy ZSRR. Przewoziły mniej więcej połowę wszystkich pasażerów Aerofłotu, rocznie ok. 137 mln osób. Wszystkich odmian tego modelu zbudowano ponad tysiąc egzemplarzy. Były wykorzystywane zarówno w lotnictwie cywilnym, jak i przez siły powietrzne krajów bloku wschodniego. Nadal użytkowanych jest ok. 200 sztuk.

Według Paula Duffy’ego, eksperta specjalizującego się w radzieckiej i rosyjskiej technice lotniczej, tu-154 nie należały do najbardziej bezpiecznych maszyn, biorąc pod uwagę liczbę wypadków w porównaniu z łącznym czasem spędzonym w powietrzu. Jednak jak tłumaczył sieci BBC Duffy, awarie i katastrofy tych maszyn najczęściej wywołane były nie usterkami technicznymi, ale trudnymi warunkami eksploatacji. Pewną rolę odgrywał również brak nowoczesnej aparatury elektronicznej na lotniskach, które obsługiwały „tutki”.

Z danych Aviation Safety Network: oficjalnie zarejestrowano 66 katastrof tu-154, w tym sześć w ciągu zaledwie ostatnich pięciu lat. Z maszyn tych w grudniu zrezygnował nawet Aerofłot.

Miała to być maszyna mogącą rozwijać dużą prędkość, o średnim zasięgu – w zależności od wersji sięgającym od 4 tys. do nawet 6,5 tys. km, i o podwoziu umożliwiającym korzystanie z pasów o gorszej nawierzchni.

Wiele elementów konstrukcyjnych – przede wszystkim układ trzech silników na ogonie – jest bardzo podobnych do amerykańskiego boeinga 727. Maszyna Tupolewa była jednak od swoich ówczesnych konkurentów większa i dysponowała większą mocą. Dzięki mocnemu pochyleniu do tyłu skrzydeł może też osiągać wysoką, nawet jak na dzisiejsze możliwości techniczne, prędkość przelotową – ok. 900 km/h, przy prędkości maksymalnej przekraczającej 970 km/h. Wadą takiego rozwiązania jest jednak większe zużycie paliwa, co zresztą stało się przyczyną stopniowego wycofywania tu-154 z użytku w większości linii lotniczych na świecie. Taka konstrukcja utrudnia również lądowanie na krótkich pasach – minimalna prędkość wynosi 235 km/h.

Wydarzenia
RZECZo...: powiedzieli nam
Materiał Promocyjny
Garden Point – Twój klucz do wymarzonego ogrodu
Wydarzenia
Czy Unia Europejska jest gotowa na prezydenturę Trumpa?
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!