Ostatnie spotkania, rozmowy z wyborcami, ostatnie sondaże i wizyty. Czego najbardziej obawiają się sztabowcy w ostatnim tygodniu I tury kampanii prezydenckiej?
W PiS emocje budzi kilka kwestii. Nikt nie chce tego przyznać pod nazwiskiem, ale wizyta prezydenta Andrzeja Dudy w Białym Domu budzi różne emocje. Zarówno ze względu na potencjalne, chociaż trudne do obliczenia polityczne efekty przed I turą, jak i na to, co w jej trakcie może paść lub się nie znaleźć. To ostatnie to brak „dużych", konkretnych ustaleń, które można by przedstawić jako jednoznaczny sukces. Rzecznik sztabu Adam Bielan ujawnił w WP, że w tym tygodniu zostaną zapowiedziane duże amerykańskie inwestycje w Polsce, ale w PiS – już bardziej poza samym sztabem – pojawiają się pytania o to, czy będzie warto. Zwłaszcza że nie wszyscy politycy obozu Zjednoczonej Prawicy są pewni, że nawet duże inwestycje i informacje o nowych żołnierzach USA w Polsce są warte kluczowych kilkunastu godzin na kampanijnym szlaku. W PiS są też obawy, że Trump zdecyduje się na nieprzewidywalny ruch czy słowa, zwłaszcza w kontekście wewnętrznej polityki amerykańskiej i jego trudnej sytuacji w kampanii wyborczej. – Żeby się nie okazało, że ta wizyta nam jeszcze zaszkodzi – martwi się jeden z naszych rozmówców. Końcówki kampanii PiS to zwykle wielogodzinne objazdy kraju autobusem. Wizyta w Białym Domu na tym etapie nie pasuje do schematu, którym posługiwali się sztabowcy w ostatnich latach.