Pogrzeb zmarłego przed kilkoma dniami byłego senatora PiS odbędzie się w czwartek 20 lutego. Rozpocznie go o 13 msza żałobna w Archikatedrze Warszawskiej św. Jana - przypomina Romaszewska.
"Moj Ojciec był wielkim patriotą i państwowcem. Bardzo szczerze szanował wszelkie instytucje i majestat Państwa Polskiego - niezależnie od tego kto je reprezentuje. Ponieważ będzie to pogrzeb państwowy, w którym uczestniczyć będą zapewne zarówno Osoby Oficjalne, wraz z Panem Prezydentem, jak i przyjaciele i sympatycy Zmarłego oraz jego środowisko polityczne, trochę boję się napięć, bo rachunki krzywd i niechęci w Polsce są wielkie. I mam szczerą prośbę oraz ogromną nadzieję na uszanowanie powagi chwili i przede wszystkim mojego OJCA. To był naprawdę człowiek bardzo silnych i niezłomnych przekonań, ale też głębokiej osobistej kultury. Był czlowiekiem Solidarności przez duże i małe 's'" - apeluje na jednym z portali społecznościowych.
Przed dwoma laty w warszawskiej bazylice archikatedralnej doszło do incydentu podczas pogrzebu "ostatniego więźnia politycznego PRL" Józefa Szaniawskiego. Po zakończeniu liturgii jako pierwszy głos miał zabrać prezydencki minister Jan Lityński. Chciał zawiadomić o decyzji Bronisława Komorowskiego - prezydent przyznał pośmiertnie Szaniawskiemu Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski. Część uczestników pogrzebu zareagowała na jego pojawienie oburzeniem. Pojawiły się okrzyki: "hańba". Nie pomogły apele o spokój proboszcza katedry ks. Bogdana Bartołda. Kiedy Lityński próbował przemówić ponownie, rozległy się oklaski, które musiał przekrzykiwać podczas całego swojego przemówienia. - Tak niektórzy z państwa rozumieją słowa o pojednaniu i przebaczeniu - skomentował i odczytał decyzję prezydenta. Czytaj więcej
W swoim wpisie Romaszewska odnosi się do informacji, które pojawiły się w niektórych mediach. "Zbigniew Romaszewski zmarł w wyniku tzw. zawału mózgu czyli inaczej mówiąc udaru. Wszelkie inne komplikacje były tego pochodną, a pierwsze podane informacje wynikły z niepełnej jeszcze wówczas wiedzy lekarzy" - wskazuje.
Szefowa TV Biełsat dziękuje za pomoc Senatowi RP, miastu stołecznemu Warszawa oraz osobom, które okazały im wsparcie. "Wraz z Mamą nie mamy zbyt licznej Rodziny, ale ta nasza Rodzina z wyboru jest naszą podporą. Będę wdzieczna za rozpowszechnienie tej informacji" - kończy Romaszewska.