To nie jest błyskawicznie. Po pierwsze to kwestia emocji. Zmieniają się bardzo szybko. Po drugie to jest przeżywane doświadczenie z jakimś komponentem poznawczym. Wszyscy są zgodni co do tego, że wizerunek Lecha Kaczyńskiego się diametralnie zmienił. Pojawiły się materiały wizualne, w których prezydent wyglądał bardzo korzystnie w porównaniu z tymi, które były eksponowane przed katastrofą. Czy to doświadczenie będzie miało trwalszy wpływ, czy będzie ulotne, to już inna sprawa.
[b]Ale to kluczowe pytanie.[/b]
Czy to będzie trwałe, zależy od tego, co się będzie działo w przyszłości. Być może wizerunek prezydentury Lecha Kaczyńskiego ulegnie trwałej zmianie.
[b]Czy na ten proces można wpływać? Mogą nim manipulować partie polityczne lub media? Już przecież toczy się spór o interpretację ostatnich zdarzeń.[/b]
Wydaje mi się, że nie ma tu wielkich możliwości manipulacji. Osobiście jestem sceptyczny co do decydującego wpływu mediów, także elektronicznych, na kształtowanie przekonań i gotowości do zachowań. Te procesy są bardziej skomplikowane. Oczywiście, media mają w tym swój udział, ale nie przeceniałbym tego. Gdyby rzeczywiście media miały tak wielki wpływ, to np. George Bush nigdy nie zostałby prezydentem USA. Środowiska, w których dokonują się wszystkie te procesy, sytuują się w coraz większym stopniu poza mediami. A media ewoluują w kierunku przedstawiania wszystkiego jako rozrywki, jako przyciągającej uwagę atrakcji.
[b]To skąd tyle głosów, że to właśnie media rozkręciły emocje w czasie żałoby narodowej?[/b]