Choć główną przyczyną silnego spadku inwestycji w Polsce w I połowie 2016 r. (o 3,6 proc. rok do roku) są opóźnienia w uruchamianiu funduszy z nowej perspektywy unijnej, to istotne znaczenie ma także niska skłonność do inwestycji w sektorze prywatnym. W I połowie br. inwestycje w sektorze przedsiębiorstw obniżyły się średnio o około 7 proc. Ta sprawa jest kluczowa, bo to przede wszystkim inwestycje prywatnych przedsiębiorstw decydują o wzroście produktywności, który w długim okresie jest jedynym źródłem trwałego wzrostu zamożności. Im dłuższy będzie okres spadku lub stagnacji inwestycji prywatnych, tym szybciej trwające obecnie ożywienie gospodarcze wytraci swój impet. Wówczas z cała mocą nasilą się także problemy w finansach publicznych. Zamiast bowiem wykorzystać okres dobrej koniunktury do obniżania deficytu, rząd zwiększa wydatki publiczne, nie zapewniając dla nich trwałych źródeł finansowania. To niestety polityka bardzo krótkowzroczna.