Mimo spadku tempa wzrostu, polski eksport wciąż ma się dobrze. W pierwszym półroczu 2016 r. jego wartość wyniosła ponad 90,46 mld euro w porównaniu z prawie 88,63 mld euro w pierwszych sześciu miesiącach przed rokiem.
Na najważniejszych dla polskich firm rynkach europejskich sprzedaż towarów zwiększyła się do blisko 79,6 mld euro, z 77,5 mld euro w okresie styczeń–czerwiec 2015 r., w tym na rynkach unijnych wzrosła do 72,3 proc., tj. o 2,4 proc. w ujęciu rocznym. Zwiększył się nawet słabnący do niedawna eksport do krajów Europy Środkowo-Wschodniej: do ponad 4,6 mld euro, czyli o 4,5 proc. r./r., a więc niemało.
Wolniej do przodu
Obecne tempo wzrostu w porównaniu z ubiegłym rokiem może jednak rozczarowywać. Cały półroczny eksport liczony w euro zwiększył się jedynie o 2,1 proc., podczas gdy cały ubiegłoroczny wzrost (do poziomu 179,6 mld euro) wyniósł 8,3 proc. Skąd ta słabsza dynamika? Według Piotra Bielskiego, starszego ekonomisty BZ WBK, prawdopodobnie było to związane z faktem, że całkiem solidny wzrost gospodarczy w strefie euro oparty był przede wszystkim na popycie krajowym, a nie na eksporcie. – Taka sytuacja nie jest optymalna dla polskich przedsiębiorców. Dużą część polskiego przemysłu stanowią bowiem poddostawcy dla przemysłu europejskiego, dla których kluczowa jest dynamika tamtejszego eksportu – twierdzi Bielski.
Najważniejszą rolę odgrywa tu eksport do Niemiec. W całości sprzedaży polskich towarów za granicą mają one już przeszło 27-proc. udział. W okresie od stycznia do końca czerwca wyeksportowaliśmy na ten rynek towary za 24,6 mld euro. Jednak o ile jeszcze w pierwszym kwartale tego roku dynamika wzrostu eksportu do niemieckich odbiorców wynosiła 6,2 proc., o tyle za całe półrocze zmalała do 3,3 proc.
Poprawiła się natomiast dynamika w przypadku kolejnych dwóch najważniejszych rynków: Czech i Wielkiej Brytanii. Sprzedaż do Czech wyniosła w pierwszym półroczu ponad 6 mld euro i była o 3,3 proc. większa niż rok wcześniej. Przy tym w pierwszym kwartale eksport na rynek czeski odnotował 0,8-proc. spadek. Eksport do Wielkiej Brytanii w pierwszym półroczu (niecałe 5,9 mld euro) także słabł, ale wolniej niż w pierwszym kwartale: spadek w ujęciu rok do roku wyniósł 1 proc., podczas gdy po pierwszych trzech miesiącach było to 2,4 proc. Kolejne dwa rynki eksportowe – Francja i Włochy przyniosły natomiast przeszło 4-proc. zwyżki.