Elon Musk lubi przedstawiać się jako apostoł wolności, zwłaszcza gospodarczej. Sam jednak nie stosuje tej zasady do siebie i pełnymi garściami korzysta z funduszy publicznych. Tylko jedna z jego firm, SpaceX, specjalizująca się w przemyśle kosmicznym, od 2008 roku otrzymała 19 miliardów dolarów z pieniędzy Pentagonu. W ciągu najbliższych czterech lat liczy na kolejne 20 miliardów dolarów.
Szczególne korzyści obiecuje Muskowi Trump. Nic dziwnego, że przedsiębiorca zbliżył się do kandydata republikanów, przekazując dziesiątki milionów dolarów darowizn na jego kampanię (co jest kroplą w morzu subwencji, które może otrzymać w zamian). Musk regularnie pojawia się także na wiecach Trumpa.
Czytaj więcej
Miliarder Donald Trump zaczął wdrażać plan podważenia wyników wyborów, na wypadek, gdyby to Kamala Harris odniosła zwycięstwo w głosowaniu 5 listopada.
Na jednym z takich wieców w Nowym Jorku Musk przyznał się do rzeczy niezwykłej nawet jak na niego. Zapytany o to, jakie mogą być jego zdaniem oszczędności w wydatkach federalnych, odpowiedział: „Dwa biliony dolarów, przynajmniej”.
Plan Muska: drastyczne cięcia wydatków federalnych na edukację, infrastrukturę, ochronę zdrowia
W ubiegłym roku Waszyngton wydał 6,75 biliona dolarów. Propozycje Muska oznaczałyby więc cięcia bliskie 1/3 całego budżetu federalnego USA.