Przed Sądem Okręgowym we Wrocławiu ruszył długo oczekiwany proces przeciwko Andrzejowi K., szefowi spółki Finroyal, działającej jako piramida finansowa. W całej Polsce miała oszukać ponad 1700 klientów na kwotę 100 mln zł. Sąd jednak odrzucił wniosek Komisji Nadzoru Finansowego o przystąpieniu do procesu w charakterze oskarżyciela posiłkowego. Powód? Duża liczba chętnych, którzy zdecydowali się wystąpić w tym charakterze – aż 73. Sąd ograniczył ich liczbę do dziesięciu, tłumacząc, że usprawni to proces.
Wykluczenie KNF krytykują i poszkodowani, i prokuratorzy. Ich zdaniem KNF pomogłaby prowadzić postępowanie.
Wbrew logice
Dlaczego KNF powinna występować w tej sprawie jako oskarżyciel posiłkowy?
– Zainicjowaliśmy postępowanie karne, sprawa toczy się z naszego zawiadomienia i jest istotna dla całego rynku ze względu na liczbę poszkodowanych klientów i wartość utraconych przez nich środków – mówi Łukasz Dajnowicz z Komisji Nadzoru Finansowego.
Profesor Szymon Pilecki, jeden z poszkodowanych, uważa, że odrzucenie KNF to niepowetowana szkoda dla pokrzywdzonych i wymiaru sprawiedliwości oraz dla sprawności i prawidłowości toku postępowania.