Od czwartku nie będzie można składać już skarg nadzwyczajnych od wyroków wydanych w latach 1997-2018? Czy rzeczywiście warto rezygnować z tej możliwości?
To pytanie powinno być kierowane do polityków, to oni uchwalali przepis pozwalający na zaskarżanie tych wyroków i to oni następnie przedłużyli - zgodnie, mimo ostrości istniejących podziałów politycznych - ten okres. Natomiast rozwiązanie takie jest niewątpliwie wyjątkiem od reguły, dlatego jego ograniczenie w czasie jest potrzebne dla stabilności systemu. Sprawy takie stanowiły ok. 23 proc. wszystkich skarg nadzwyczajnych, jest to zatem grupa zauważalna choć nie dominująca.