Najpierw Rzecznik Praw Obywatelskich zwrócił się do prezesa Poczty Polskiej z prośbą o rozważenie wydania komunikatu w zakresie postępowania z przesyłkami sądowymi, gdy adresat nie mieszka czy też nie przebywa pod wskazanym adresem. Prosił też o uświadomienie doręczycieli, jak powinni postępować.
W odpowiedzi prezes Poczty Polskiej poinformował, że jego spółka realizuje usługi zgodnie przepisami prawa oraz z wolą kontrahentów, a pracownicy nie mają instrumentów umożliwiających im sprawdzenie, czy pod wskazanym adresem mieszka/przebywa adresat oraz weryfikowanie informacji podawanych przez osoby trzecie. Doręczyciele nie robią więc adnotacji, bo nie są w stanie jednoznacznie stwierdzić, pomimo informowania ich przez obywateli, że adresat nie mieszka i nigdy nie mieszkał pod wskazanym adresem, bądź z innej przyczyny nie może odebrać przesyłki.