Gdyby spółka MetLife Amplico, należąca do amerykańskiego giganta, grupy MetLife, mogła się przekształcić w oddział, nadzór straciłby kontrolę nad siódmym największym graczem na polskim rynku ubezpieczeń na życie, który w zeszłym roku zebrał 1,7 miliarda złotych składki. MetLife Amplico zaprzecza, jakoby miał składać wniosek w tej sprawie.
Rynek komentuje, że wniosków o przekształcenie się ubezpieczycieli w oddział należy w najbliższym czasie spodziewać się coraz więcej. To efekt m.in. spodziewanego wejścia w życie dyrektywy Solvency II podnoszącej wymogi kapitałowe (data jest wciąż przesuwana, obecnie realny jest początek 2014 r.). – W przypadku działalności grupy na zagranicznych rynkach poprzez lokalne spółki zgodnie z Solvency II wymóg wypłacalności liczy się łącznie dla całej grupy oraz osobno dla każdej spółki. Zatem mogą istnieć problemy z efektywną alokacją kapitału pomiędzy różnymi rynkami. Jest to natomiast łatwiejsze w przypadku struktury opartej na działalności poprzez oddziały – tłumaczy Marcin Łuczyński, członek zarządu Polskiej Izby Ubezpieczeń.
Poza wymogami kapitałowymi do przekształcenia się w oddziały może też skłaniać fakt, że preferują one jasne zasady regulacyjne wyznaczane przez jeden nadzór, a nie zalecenia na każdym z rynków osobno, które często są istotnie różne. – Widzę tu ważną rolę dla KNF, by nie rezygnując z rzetelnego nadzorowania, jednocześnie była przyjazna i prowadziła dialog z firmami, a nie tworzyła regulacje wybiegające ponad i tak bardzo wymagające przepisy dyrektywy Solvency II. W przeciwnym razie wiele spółek może dojść do wniosku, że nadzór jest zbyt restrykcyjny i nie stwarza możliwości rozwoju biznesu – dodaje Marcin Łuczyński.
Działalność w formie oddziału jest łatwiejsza operacyjnie. – Pewne funkcje, jak chociażby zarządzanie ryzykiem, prowadzone są na poziomie grupy, a nie na każdym rynku oddzielnie. To przekłada się m.in. na obniżenie kosztów – mówi Iwona Kozera, szefowa działu doradztwa branży usług finansowych w Ernst & Young.
Jako oddziały działają w Polsce m.in. Liberty Direct, Proama, Axa Direct czy Chartis.