Rusza wielkie liczenie ruchu na drogach. Które trasy zostaną poszerzone?

Drogowcy rozpoczęli kolejny pomiar ruchu. Najbardziej zatłoczone drogi to S8 i S2 w Warszawie, S86 i A4 w Katowicach, A4 na obwodnicy Krakowa, S6 w Trójmieście, A2 na obwodnicy Poznania oraz autostradowa obwodnica Wrocławia A8.

Publikacja: 26.02.2025 04:57

Najbardziej obciążone są obwodnice największych miast. I powinny zostać poszerzone w pierwszej kolej

Michał Soroko GDDKiA

Najbardziej obciążone są obwodnice największych miast. I powinny zostać poszerzone w pierwszej kolejności

Foto: Michał Soroko GDDKiA

Choć budowa drogowego szkieletu utrzymuje niezłe tempo – w tym roku do ruchu ma być włączone blisko 400 km nowych szybkich tras – problemem staje się pojemność istniejących dróg. Rosnąca liczba pojazdów sprawia, że przybyło odcinków, na których jazda staje się wolniejsza i zarazem – przez zatłoczenie – coraz bardziej niebezpieczna. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA) właśnie rozpoczęła kolejny Generalny Pomiar Ruchu (GPR), organizowany co pięć lat, którego wyniki będą mogły zostać wykorzystane m.in. do decyzji o budowie nowych dróg, modernizacji istniejących, a także zarządzania ruchem.

Czytaj więcej

Budowa S16 na Mazurach na nowych zasadach. Co się zmieni? Kiedy kierowcy pojadą przebudowaną trasą?

Badanie opiera się na pomiarach w różnych miejscach w czasie kilku specjalnie wybranych dni w ciągu roku. Dopiero po zweryfikowaniu spójności i poprawności danych w skali całego roku oraz całego kraju przystępuje się do obliczeń wielkości ruchu. – GPR 2025 dopiero wystartował, więc o jakichkolwiek porównaniach będziemy mogli mówić najwcześniej w czwartym kwartale 2025 roku – zaznacza Szymon Piechowiak, rzecznik GDDKiA.

Najbardziej ciasno wokół dużych miast

Trasy z największą liczbą pojazdów w ciągu doby to fragmenty dróg szybkiego ruchu przebiegające przez aglomeracje miejskie lub w ich pobliżu. Do najbardziej zatłoczonych odcinków w kraju należy omijający centrum Warszawy fragment drogi S8 pomiędzy węzłami Konotopa i Głębocka, gdzie dobowy ruch sięga nawet 200 tys. aut. Bardzo obciążone okazują się ekspresówki: S2 w Warszawie, S86 w Katowicach, ponadto autostrada A4 w Katowicach i na obwodnicy Krakowa, droga ekspresowa S6 w Trójmieście, autostrada A2 na obwodnicy Poznania czy autostradowa obwodnica Wrocławia A8.

GPR z 2021 r. wykazał na wielu tego rodzaju tras znaczący wzrost liczby aut w porównaniu z poprzednim pomiarem, realizowanym w połowie ubiegłej dekady. Przykładowo na podwarszawskim odcinku S7 dobowa liczba samochodów wzrosła o blisko 55 tys., tj. o 140 proc. Ciasno zrobiło się na autostradzie A4 pomiędzy węzłami Kraków-Południe i Niepołomice, gdzie porównanie z 2015 r. wykazało zwiększenie ruchu o 30–40 tys. pojazdów, czyli do 100 proc. zależnie od odcinka. Z kolei na ekspresówce S6 od węzła Gdańsk-Południe do węzła Straszyn w 2021 r. przejeżdżało w ciągu doby w porównaniu z poprzednim pomiarem ok. 32 tys. aut więcej, co dawało wzrost blisko 84-procentowy.

Czytaj więcej

Ruszył Generalny Pomiar Ruchu 2025. Jaki jest cel liczenia pojazdów na polskich drogach?

Teraz jednak ruch nie będzie już tak rosnąć. – Nie spodziewamy się istotnych zmian, co potwierdzają wyniki z odcinków, na których prowadzone są pomiary automatyczne – informuje Piechowiak. Coroczne obserwacje na wybranych stacjach pomiarowych pokazują co najwyżej kilkuprocentowy wzrost natężenia ruchu rok do roku. Trudno się dziwić: na S8 w Warszawie liczba pojazdów jest już i tak wyjątkowo duża w relacji do pojemności trasy.

Gorzej chyba już nie będzie

Większe zmiany wynikają teraz np. z domknięcia odcinka drogi szybkiego ruchu czy zakończenia robót budowlanych. Według GDDKiA, przykładem jest odcinek autostrady A1 od Łodzi do Częstochowy, drogi ekspresowej S61 w województwie podlaskim, S7 w województwie warmińsko-mazurskim oraz na północy województwa mazowieckiego, a także autostrady A2 na odcinku od Warszawy do Siedlec. Z kolei włączenie do ruchu budowanej obwodnicy metropolii trójmiejskiej przyniesie odwrotny efekt na obecnej obwodnicy w ciągu S6 i S7, z której część aut ucieknie na nową trasę.

Czytaj więcej

Rząd sypnie miliardami na rozbudowę infrastruktury transportowej

Problemem pozostają jednak autostrady, które robią się coraz bardziej zatłoczone i nic nie wskazuje, by aut miało z nich ubywać. Najważniejszą inwestycją będzie poszerzenie autostrady A2 na odcinku Warszawa–Łódź. Poprzedni rząd zakładał jej rozbudowę o trzeci pas, ale odkładał kluczowe decyzje. Teraz jednak, gdy w sąsiedztwie trasy ma powstać CPK, działania nabrały tempa. Zdecydowano, że dobudowany zostanie nie tylko trzeci, ale także czwarty, co pozwoliłoby rozładować spodziewany ruch. Docelowo A2 będzie więc miała po trzy pasy w obu kierunkach na odcinku od węzła Łódź-Północ do węzła Pruszków i po cztery pasy od węzła Pruszków do węzła Konotopa. Łączna długość przebudowy obejmie 92 km, z czego 89 km to budowa dodatkowych pasów, a pozostałe 3 km obejmują prace na wysokości węzła Łódź-Północ, gdzie A2 krzyżuje się z autostradą A1. Ponieważ A2 pomiędzy Warszawą a Łodzią.

Budowana w pośpiechu na piłkarskie mistrzostwa Euro 2012, jest jedną z najbardziej obciążonych tras w Polsce, rozbudowa okaże się dużym wyzwaniem dla drogowców, a jeszcze większym problemem dla jeżdżących tamtędy kierowców. GDDKIA zapowiada, że przez cały czas trwania budowy, dla każdego z kierunków (w stronę Warszawy, jak i Poznania) mają być dostępne po dwa pasy ruchu.

Czytaj więcej

Paweł Woźniak, p.o. szefa GDDKiA: Już nie musimy się bać chińskich firm na budowach

Państwo przejmie, a potem przebuduje

Poszerzenia wymaga A4. Już dwa lata temu GDDKiA informowała, że z uwagi na obciążenie ruchem od ponad 60 tys. do przeszło 100 tys. pojazdów na dobę niewystarczający jest przekrój trasy na odcinku pomiędzy Katowicami a granicą województwa opolskiego. Dodatkowy pas ruchu powstałby na długości 60 km. Wraz z jego dobudową trzeba będzie przebudować 11 węzłów drogowych (Łany, Kleszczów, Ostropa, Bojków, Gliwice Sośnica, Zabrze-Południe, Ruda Śląska, Chorzów, Katowice-Mikołowska, Katowice-Francuska, Katowice-Murckowska), sześć miejsc obsługi podróżnych (Proboszczowice, Chechło, Kozłów, Rachowice, Wirek, Halemba) oraz m.in. 119 wiaduktów. Z uwagi na długi okres przygotowań do przedsięwzięcia prace budowlane przewidziano dopiero na początku przyszłej dekady.

Rozbudowa czeka również płatną autostradę A4 pomiędzy Katowicami a Krakowem. Decyzję podjęło dwa lata temu Ministerstwo Infrastruktury w rządzie PiS, uzasadniając ją przewidywanym wzrostem natężenia ruchu, w krótkim czasie dochodzącym nawet do 70 tys. pojazdów na dobę. Poszerzenie polegałoby na dobudowaniu trzeciego i czwartego pasa na odcinkach pomiędzy węzłem Murckowska i węzłem Byczyna oraz od węzła Byczyna do węzła Balice. W sumie rozbudowa trasy miałaby objąć 60 km. Inwestycja będzie jednak musiała poczekać. Jeszcze do 2027 r. koncesyjny odcinek A4 będzie zarządzany przez Stalexport. Dopiero po tym okresie trasę przejmie Skarb Państwa.

Czytaj więcej

Brak cudzoziemców może wyhamować polskie budowy

Za to przyspiesza kwestia poszerzenia A4 na Dolnym Śląsku – od Krzyżowej do Legnicy i dalej do Wrocławia. W sumie A4 ma być szersza na długości od Wrocławia do Tarnowa, co uwzględnia obecny rządowy program budowy dróg krajowych do 2030 r. (z perspektywą do 2033 r.).

Tymczasem nie mniejszym problemem od zatłoczonych dróg okazuje się ich rozjeżdżanie. Według raportu NIK z 2021 r., przeciążone tiry stanowią od 14 do 23 proc. wszystkich pojazdów na drogach i powodują od 35 do 70 proc. zniszczeń w nawierzchni. Z opublikowanego w ubiegłym roku raportu GDDKiA o jakości dróg wynika, że stan techniczny jednej czwartej wszystkich dróg krajowych jest niezadowalający, a stan 15 proc. – krytyczny.

Choć budowa drogowego szkieletu utrzymuje niezłe tempo – w tym roku do ruchu ma być włączone blisko 400 km nowych szybkich tras – problemem staje się pojemność istniejących dróg. Rosnąca liczba pojazdów sprawia, że przybyło odcinków, na których jazda staje się wolniejsza i zarazem – przez zatłoczenie – coraz bardziej niebezpieczna. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA) właśnie rozpoczęła kolejny Generalny Pomiar Ruchu (GPR), organizowany co pięć lat, którego wyniki będą mogły zostać wykorzystane m.in. do decyzji o budowie nowych dróg, modernizacji istniejących, a także zarządzania ruchem.

Pozostało jeszcze 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Transport
Jan Szyszko ogłosił „kolejowe 800+”. Więcej modernizacji linii kolejowych w ramach KPO
Transport
Rosjanie są zachwyceni serwisowaniem floty samolotów w Iranie
Transport
Miało być lepiej. Ale niecierpliwość Trumpa źle wróży Boeingowi
Transport
Lotnicza kontrabanda kwitnie. Indie pomagają Rosji
Materiał Promocyjny
Potrzebne są pilne ustalenia z KOWR w sprawie dalszych losów dzierżawy gruntów
Transport
Airbus ma wielkie plany na 2025. Ale Donald Trump może przeszkodzić
Materiał Promocyjny
Zrozumieć elektromobilność, czyli nie „czy” tylko „jak”