Somalijscy piraci zachęceni sukcesami Huti. Nowe kłopoty w logistyce

Kłopoty z transportem przez Morze Czerwone nie mają końca. Kolejne firmy informują o stratach i opóźnieniach. A sukcesów Huti pozazdrościli somalijscy piraci.

Publikacja: 04.02.2024 08:59

Zdjęcie marynarki wojennej Indii przedstawia indyjskich komandosów stojących z grupą zatrzymanych pi

Zdjęcie marynarki wojennej Indii przedstawia indyjskich komandosów stojących z grupą zatrzymanych piratów po tym, jak marynarka indyjska uwolniła irański statek rybacki porwany przez somalijskich piratów u wybrzeży Somalii, w odległości około 850 mil morskich (1574 km) na zachód od indyjskiego miasta Kochi.

Foto: AFP

Firmy logistyczne intensywnie szukają alternatywnych dróg transportu. Każda z nich jest jednak droższa, niż wówczas, gdy statki bez problemów przepływały przez Morze Czerwone.

Już w grudniu 2023 somalijscy piraci uprowadzili płynący z Korei Południowej drobnicowiec Ruen. Somalijscy piraci doprowadzili go do Somalii i tam rozkradli ładunek. International Maritime Bureau, które zajmuje się śledzeniem przypadków działalności piratów oraz European Union Naval Force informują o kolejnych podobnych atakach. Także brytyjska marynarka przestrzega przed piratami operującymi na Oceanie Indyjskim. A to nie oznacza nic innego, jak to, że somalijscy piraci pozazdrościli sukcesów Huti operującym z Jemenu.

Pozostało 90% artykułu

Czytaj dalej RP.PL

Tylko 9 zł aż za 3 miesiące!
Ciesz się dostępem do treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce. Rzetelne informacje, pogłębione analizy, komentarze i opinie. Treści, które inspirują do myślenia. Oglądaj, czytaj, słuchaj.
Transport
Jedwabny Szlak w Ameryce Południowej. Chiński megaport w Peru
Transport
Lufthansa dopięła swego, ma mniejszość we włoskim przewoźniku
Transport
Wielki sukces cypryjskiego lotniska. Tajemnica popytu na loty do Larnaki
Transport
LOT ma nowy zarząd. Na stanowisku prezesa bez zmian
Materiał Promocyjny
Europejczycy chcą ochrony klimatu, ale mają obawy o koszty
Transport
Rosyjskie koleje porzucają składy w polu. Sytuacja jest dramatyczna