Pomysły, jak uporać się z tym problemem, są mocno kontrowersyjne. Generalnie sprowadzają się do podrabiania tego, czego legalnie kupić nie można.
W ciągu kilku ostatnich dni S7 były zmuszone do odwołania serii rejsów. Silniki sygnalizowały awarię w kilka minut po starcie i piloci byli zmuszeni do zawrócenia na lotnisko wylotu. W jednym przypadku A320 już lądował na lotnisku Domodiedowo w Moskwie i piloci wtedy zauważyli awarię obu silników. A ponieważ S7, z powodu sankcji, nie dysponują maszynami zastępczymi, pasażerowie są zmuszeni do czekania na kolejny lot nawet po kilka dni.
Czytaj więcej
Dwie syberyjskie linie lotnicze zwróciły się do rosyjskiego rządu o przedłużenie certyfikacji samolotów An-24 i An-26 wyprodukowanych jeszcze w czasach dawnego ZSRR.
Kłopoty z zamówieniami części zamiennych
Jak informuje kanał @aviatorshina kłopoty z silnikami w maszynach zachodniej produkcji zaczęły się na poważnie jeszcze w grudniu 2023. Wtedy w należącym do S7 B737 system zasygnalizował awarię obu silników, ale pilotom udało się bezpiecznie wylądować.
S7 jest linią prywatną, jej pełna nazwa, to JSC Siberia Airlines, główną bazą jest Nowosybirsk. To największy rosyjski przewoźnik oferujący loty krajowe. Ale lata także za granicę, np. do Antalii w Turcji.