Twórcy dokumentu zrealizowanego na zamówienie National Geographic przedstawiają ustalenia ekspertów i obalają mity dotyczące trójkąta bermudzkiego. Zestawiają je z relacjami ludzi, którzy doświadczyli dziwnych przeżyć podczas podróży przez Atlantyk. Oddają także głos naukowcom amatorom oraz miłośnikom zjawisk paranormalnych.
Obszar zwany trójkątem bermudzkim rozciąga się nad Atlantykiem na powierzchni 1,3 mln kilometrów kwadratowych. Jego wierzchołki sięgają Florydy, Porto Rico i Bermudów. Od stuleci dochodzi tam do zaginięć statków i samolotów. Ofiary nie zdążają wysłać sygnału S.O.S. Ekipy poszukiwawcze nie znajdują wraków.
W 1918 roku do celu nie dotarł 19-tonowy transportowiec U.S.S Cyklop. W grudniu 1945 roku z radarów zniknęło pięć bombowców, a kilka godzin później zaginął ratunkowy hydroplan. Spekulowano na temat istnienia dziwnego pola elektromagnetycznego, a także ingerencji... kosmitów, którzy mieliby podróżować pod wodą.
Naoczni świadkowie, którzy przeżyli koszmar, mają różne wspomnienia. – Jakby ktoś przykrył samolot kocem – opowiada pilotka, która w latach 90. leciała nad trójkątem. – Zrobiło się ciemno, igły kompasu wirowały. Za oknem nie było widać nic prócz gęstej, czarnej mgły.
Inny mężczyzna opisuje, że trafił do dziwnego tunelu. – Myślę, że zobaczyłem czas – mówi.