Kreml kontra koronawirus

Walka z koronawirusem przybiera kuriozalne formy. Na celowniku rosyjskich władz znalazły się tatuaże, Chińczycy i spekulanci - pisze publicysta.

Publikacja: 08.03.2020 20:00

Moskwa, stacja metra Biblioteka im. Lenina

Moskwa, stacja metra Biblioteka im. Lenina

Foto: Dimitar DILKOFF / AFP

Walka z epidemią koronawirusa to dla rosyjskich władz kolejna okazja do wykazania się w sytuacji kryzysowej i zdobycia dodatkowych punktów w sondażach przed zbliżającym się kwietniowym referendum konstytucyjnym. Pomysł wniesienia poprawek do ustawy zasadniczej zgłosił na początku roku Władimir Putin. Ich wprowadzenie – zdaniem wielu obserwatorów rosyjskiej sceny politycznej – ma zapewnić obecnemu prezydentowi utrzymanie pełni władzy już po upływie jego obecnej kadencji w 2024 r. Do tego Putin potrzebuje jednak w referendum ponad 50-proc. poparcia dla zgłaszanych poprawek. Nieoczekiwanie zapewnić może mu to właśnie koronawirus: nic tak nie jednoczy bowiem narodu, jak zagrożenie z zewnątrz. Kreml korzysta więc z tego wszelkimi propagandowymi środkami. Nie po raz pierwszy okazuje się jednak, że nadgorliwość bywa gorsza od faszyzmu: walka z epidemią, szczególnie na prowincji, przybiera kuriozalne formy, staje się polem do nadużyć i coraz częściej zamiast jednoczyć – pada ofiarą kpin i szyderstwa.

Pozostało jeszcze 91% artykułu

99 zł za rok czytania RP.PL

O tym jak szybko zmienia się świat. Ameryka z nowym prezydentem. Chiny z własnymi rozwiązaniami AI. Co się dzieje w kraju przed wyborami. Teraz szczególnie warto wiedzieć więcej. Wyjaśniamy, inspirujemy, analizujemy

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1094
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1093
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1092
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1091
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1090