Jednolity patent groźny dla firm

Parlament Europejski przyjął wczoraj dwa rozporządzenia, które umożliwią wdrożenie jednolitego patentu w 25 państwach Unii, w tym w Polsce

Publikacja: 12.12.2012 02:54

Przez nowe europejskie przepisy, które popierał polski rząd, może stracić nasza gospodarka – alarmują przedsiębiorcy.

– Przegłosowanie przez PE tych przepisów nie oznacza, że zaczną automatycznie obowiązywać w Polsce – zapewnia resort gospodarki. Eksperci twierdzą co innego: sprawa jest już przesądzona i jednolity patent będzie obowiązywał.

W poniedziałek rozporządzenia wraz z umową międzyrządową o powołaniu sądu jednolitego patentu sygnowali rządowi przedstawiciele 25 krajów, w tym Polski.

Przeciwko tej decyzji od blisko dwóch lat protestują liczne środowiska biznesowe i organizacje pozarządowe. Alarmują, że przyjęcie jednolitego patentu będzie zabójcze dla polskiej gospodarki, zwłaszcza dla małych i średnich przedsiębiorców.

Niebezpieczeństw dla firm jest wiele. Efektem przyjęcia wczorajszych regulacji są bowiem jednolite patenty, które automatycznie będą obowiązywać we wszystkich 25 krajach. Będą one dostępne wyłącznie w trzech językach: angielskim, niemieckim i francuskim.

25 w tylu krajach Unii będą obowiązywać jednolite patenty (bez Włoch i Hiszpanii)

To polski przedsiębiorca, chcąc sprawdzić, czy nie narusza czyjegoś patentu, będzie ponosił koszty tłumaczenia skomplikowanych dokumentów. Jeśli zaś zostanie oskarżony o naruszenie patentu, będzie musiał się bronić w obcym języku przed zagranicznym sądem. W tym czasie wobec niego będzie można stosować środki zabezpieczające, np. nakaz zniszczenia towaru, zamrożenie konta bankowego itp.

Eksperci wytykają też, że wraz z wejściem jednolitego patentu liczba patentów w Polsce zwiększy się nawet o 60 tysięcy rocznie. Polski przedsiębiorca będzie teraz musiał się pilnować, aby żadnego z nich nie naruszyć (w 2010 r. w Polsce obowiązywało 30,5 tys. patentów, w tym 12,3 tys. europejskich).

53 mld zł o tyle, według raportu Deloitte, w ciągu 20 lat wzrosną koszty po przyjęciu jednolitego patentu

Dlaczego rząd, wiedząc o wątpliwościach, zdecydował się na przystąpienie do jednolitego patentu? Resort gospodarki tłumaczy, że „kwestia zaawansowania prac nad pakietem patentowym była priorytetem Polski m.in. w trakcie sprawowania przez nasz kraj przewodnictwa w Radzie UE", wobec czego mimo zastrzeżeń podtrzymaliśmy chęć dalszego udziału we wdrażaniu jednolitego patentu.

– Od połowy 2010 roku alarmujemy, przekonujemy, spotykamy się z przedstawicielami rządu, politykami, przedstawiamy analizy o skutkach dla gospodarki. Bezskutecznie – mówi „Rz" Katarzyna Urbańska z Departamentu Prawnego PKPP Lewiatan, organizacji zrzeszającej pracodawców. – Do polskiego rządu apelowały także rządy włoski i hiszpański, które mając bardziej zaawansowane gospodarki niż nasza, nie przystąpiły do jednolitego patentu, bojąc się o swoich przedsiębiorców – dodaje.

Co ciekawe, mimo akceptacji polskiego rządu dla jednolitego patentu część europosłów obu partii rządzących Platformy Obywatelskiej (m.in. Krzysztof Lisek, Elżbieta Łukacijewska, Paweł Zalewski) i PSL (m.in. Andrzej Grzyb, Jarosław Kalinowski, Czesław Siekierski) głosowała przeciwko przyjęciu rozporządzeń wprowadzających jednolity patent.

– Zapoznawszy się z opublikowanym niedawno raportem Deloitte, nabrałem wątpliwości. W obliczu tych szacunków trudno dziś uznać, że jednolity patent będzie korzystnie wpływać na polską gospodarkę – mówi nam Grzyb. Rzeczywiście z raportu Deloitte, sporządzonego na zlecenie resortu gospodarki, wynika m.in., że  koszty spraw sądowych, zakupu licencji, koszty dostosowawcze będą w okresie 20 lat wyższe o 53 mld zł, niż gdyby Polska jednolitego patentu nie przyjmowała.

– Koszty wprowadzenia tego systemu przewyższają stanowczo potencjalne zyski, z Polski płyną same negatywne i ostrzegawcze opinie różnych środowisk – przyznaje Konrad Szymański, europoseł PiS, który głosował przeciw rozporządzeniom. – Polski rząd dał sobie wcisnąć ten pomysł podczas prezydencji, kompletnie nie zwracając uwagi na detale i konsekwencje tej decyzji – dodaje.

Dzisiaj rząd przekonuje, że ostateczna decyzja o tym, czy jednolity patent będzie obowiązywał w Polsce, zależy od tego, czy polski parlament ratyfikuje umowę międzyrządową o powołaniu sądu patentowego. „Jeżeli Sejm RP nie ratyfikuje umowy o Jednolitym Sądzie Patentowym, pakiet patentowy nie będzie obowiązywał w Polsce" – przekonuje „Rz" resort gospodarki. Katarzyna Urbańska ma jednak co do tego wątpliwości. – Zostały przyjęte dwa kluczowe rozporządzenia w ramach wzmocnionej współpracy. Jeśli nasz Sejm nie ratyfikuje umowy o jednolitym sądzie, to znaczy, że ona nie wejdzie w życie w Polsce, ale pozostałe rozporządzenia będą u nas obowiązywać – mówi „Rz".

Konrad Szymański podkreśla, że rząd jest teraz w niezręcznej sytuacji. – Jeśli cały czas zapewnialiśmy, że popieramy jednolity patent, a teraz okazałoby się, że parlament nie ratyfikuje jednej z umów, to nie najlepiej to świadczy o naszej wiarygodności. Wychodzi na to, że nie wiemy, czego chcemy – mówi.  – Zwłaszcza że polscy posłowie zaczynają rozumieć, co w praktyce oznacza decyzja rządu – dodaje.

Komisja Europejska przewiduje, że pierwszy jednolity patent może zostać wydany już w 2014 r., zakładając (co jest bardzo prawdopodobne), że do listopada 2013 r. co najmniej 13 krajów UE ratyfikuje międzyrządową umowę ws. sądu jednolitego patentu.

Przez nowe europejskie przepisy, które popierał polski rząd, może stracić nasza gospodarka – alarmują przedsiębiorcy.

– Przegłosowanie przez PE tych przepisów nie oznacza, że zaczną automatycznie obowiązywać w Polsce – zapewnia resort gospodarki. Eksperci twierdzą co innego: sprawa jest już przesądzona i jednolity patent będzie obowiązywał.

Pozostało jeszcze 94% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1160
Świat
Indie – Pakistan: Przygotowania do wojny o wodę
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1157
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1156
Materiał Promocyjny
Jak Meta dba o bezpieczeństwo wyborów w Polsce?
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1155