Niemieckie Muzeum Historyczne (DHM) jest szacowną instytucją przyciągającą w centrum Berlina tłumy turystów. Wielu z nich pragnie obejrzeć miejsca, gdzie tworzyła się historia XX wieku. Dwie prezentowane wystawy w DHM wywołały właśnie spore kontrowersje. Ujawniły kierunek, w którym zmierzają władze DHM, jak i działającej w jego ramach fundacji Ucieczka, Wypędzenie, Pojednanie.
Jedna z nich dotyczy w zasadzie przymusowych przesiedleń Greków i Turków, ale jej część przedstawiała wypędzenia Niemców z Polski.
– Pokazane to zostało bez kontekstu, bez wzmianki o wojennych wydarzeniach, które do tego doprowadziły – mówi „Rz" prof. Stefan Troebst, jeden z członków międzynarodowej rady naukowej działającej w ramach DHM fundacji Ucieczka, Wypędzenie, Pojednanie.
Wielu członków rady naukowej oburzyło także to, że wspólnie z grecką wystawą zaprezentowano także 22 fragmenty opracowywanej w fundacji przyszłej ekspozycji w budowanym obecnie kosztem 30 mln euro specjalnym muzeum poświęconym tematyce wypędzeń.
Takiej placówki żądały od dawna środowiska niemieckich wypędzonych z Eriką Steinbach na czele, napotykając gwałtowne sprzeciwy w Warszawie. W końcu odpowiedzialność za projekt upamiętnienia wypędzeń przejął rząd, powołał fundację Ucieczka, Wypędzenie, Pojednanie, obiecując, że przyszła placówka nie będzie kością niezgody z Polską.