Apple. Stan wojenny. Zabici. Emigracja. Czego Rosjanie szukają teraz w Google'u?

Rosyjskie media serwują Rosjanom oficjalną propagandę na temat wojny w Ukrainie i sankcji nałożonych na Rosję. Co tak naprawdę myślą mieszkańcy Rosji? Odpowiedź na to pytanie można znaleźć przeglądając dane, które udostępnia Google.

Publikacja: 03.03.2022 10:50

Google Trends to narzędzie, które pozwala sprawdzać, czego – i jak często – ludzie szukają w interne

Google Trends to narzędzie, które pozwala sprawdzać, czego – i jak często – ludzie szukają w internecie.

Foto: Nathana Rebouças

O tym, co dzieje się w Rosji, nie sposób dowiedzieć się z tamtejszych mediów. Media rosyjskie dawno przestały być wolne, a w czasie wojny serwują Rosjanom ideologię, utwierdzając ich w przekonaniu, że w Ukrainie trwa „specjalna operacja wojskowa dla ratowania ludności Donbasu”, a wojska rosyjskie heroicznie wykonują swoje zadania.

W rządowej telewizji Rossija 1 przeprowadzane są wywiady z oficerami dowodzącymi wojskami rosyjskimi w Ukrainie. Dowódcy bez mrugnięcia okiem opowiadają, że miejscowa ludność wita ich z radością i z otwartymi ramionami. Redaktorzy bez mrugnięcia okiem przyjmują te kłamstwa. Publiczność w studio bije brawo.

Co tak naprawdę myślą Rosjanie? Tego nie sposób powiedzieć w sposób definitywny, ale to nie znaczy, że nie można przynajmniej częściowo zajrzeć w głąb społeczeństwa rosyjskiego i sprawdzić, co interesuje mieszkańców Rosji.

Czytaj więcej

Roman Abramowicz sprzedaje nieruchomości w Wielkiej Brytanii. Co trafi na rynek?

To możliwe, dzięki narzędziu zwanemu Google Trends. To strona, która pozwala sprawdzić, jakich informacji szukają w sieci mieszkańcy danego kraju w danym momencie. Parametry wyszukiwania informacji można dobierać dowolnie, dzięki czemu można przekonać się, jakie hasła zyskują popularność w wyszukiwarce Google – albo jak wyglądało zainteresowanie rozmaitymi tematami w ostatnim czasie.

Google Trends można wykorzystywać do mało poważnych celów – na przykład można sprawdzić, ile tygodni przed świętami ludzie zaczynają słuchać piosenki „All I Want for Chrismas is You” Mariah Carey – albo kiedy w Polsce zaczyna się szaleństwo smażenia faworków.

W czasie wojny Google Trends okazuje się przydatne w zupełnie nieoczekiwany sposób. Dzięki temu narzędziu można na przykład przekonać się, jakie tematy dzisiaj interesują Rosjan. 

Google Trends nie daje pełnej wiedzy – nie pokazuje liczby wyszukań, a jedynie trendy czyli wzrost zainteresowania daną frazą. Mimo to dzięki temu narzędziu można ocenić jak zmieniają się zainteresowania – i nastroje – społeczeństwa w danym momencie.

Google Trends: czego Rosjanie szukają w internecie?

Przyglądając się hasłom wyszukiwania, łatwo zauważyć, że sankcje stały się dla Rosjan uciążliwe. Popularne hasła wyszukiwania w ostatnich dniach to temat zawieszenia sprzedaży w Rosji produktów takich firm jak Nike czy Apple, a także zawieszenie świadczenia usług przez znane europejskie sklepy internetowe, takie jak brytyjski Asos, sprzedający ubrania.

Jest też temat amerykańskich premier filmowych, które wycofano z rosyjskich kin (Rosjanie nie obejrzą m.in. nowego Batmana), wstrzymanie sprzedaży samochodów przez europejskich producentów takich jak BMW, a także informacje o tym, że Rosja nie zagra na tegorocznym mundialu, czy o podwyżkach cen samochodów Łada.

Co jeszcze? Bankructwo. Po wprowadzeniu sankcji amerykańskie banki przewidują, że Rosji niebawem może grozić niewypłacalność. Hasło „bankructwo” błyskawicznie zyskało więc popularność w rosyjskim Google'u.

Efekt sankcji to też podniesienie stóp procentowych w Rosji – ludzie szukają więc informacji o „wakacjach kredytowych” czyli możliwości zawieszenia spłat rat kredytów, przede wszystkim hipotecznych.

Chcą też wiedzieć, dlaczego firma Valve, właściciel największego na świecie serwisu dla graczy, Steam, wyłączyła Rosjanom wszystkie możliwości kupowania gier w tym serwisie, więc obywatele tego kraju nie będą mogli odtąd pograć w premierowe tytuły.

Interesuje ich też to, dlaczego Aliszerowi Usmanowowi, jednemu z najpotężniejszych rosyjskich oligarchów, władze niemieckie skonfiskowały jego niezwykle luksusowy jacht – ta informacja w zrobiła spore wrażenie na internautach w Rosji.

Google Trends w Rosji: liczba zabitych, stan wojenny, emigracja

Co jeszcze? Głębsza analiza pokazuje, że Rosjanie chcą też znać odpowiedzi na pytania, na które władze nie chcą im odpowiedzieć. Od początku wojny w Ukrainie nie słabnie zainteresowanie hasłami „polegli”, „polegli w Ukrainie” czy – przede wszystkim – „straty”. Właściwie nie ma dnia, by zainteresowanie tym tematem słabło.

Po tym, jak 2 marca 2022 roku władze Rosji po raz pierwszy podały oficjalną liczbę zabitych rosyjskich żołnierzy (498 osób), Rosjanie zaczęli jeszcze częściej sprawdzać w Googlu, ilu żołnierzy z Rosji zginęło na wojnie w Ukrainie.

Zresztą informacja o tym, że oficjalne dane nie są prawdziwe, staje się w Rosji tajemnicą poliszynela. Dwa dni temu internet obiegło nagranie rozmów rosyjskich załóg statków handlowych na wodach międzynarodowych, którzy drogą radiową przekazywali sobie informację o tym, że zabitych jest już ponad 10 tysięcy.

2 marca pojawiła się informacja, że władze Rosji chcą wprowadzić w kraju stan wojenny, aby zdelegalizować wszelką formę protestów, a także wprowadzić pełną cenzurę i opanować rosnący niepokój w kraju. Efekt? Błyskawiczny wzrost zapytań w rosyjskim Googlu o „stan wojenny”.

To temat, który w ostatnich miesiącach w ogóle nie istniał jako hasło wyszukiwania w rosyjskim internecie, ale informacja o tym, że może zostać wprowadzony sprawiła, iż popularność takich haseł wyszukiwania jak „stan wojenny w Rosji” czy „4 marca stan wojenny”, wystrzeliła do najwyższego notowanego przez Google Trends poziomu.

Równocześnie wystrzeliła też popularność innego zapytania – o emigrację. W danych Google'a widać, że część Rosjan zaczęli szukać w sieci informacji o tym, jak wyjechać z Rosji na stałe. Co ciekawe, pytają o to nie tylko mieszkańcy Moskwy czy Petersburga, najzamożniejszych części kraju, ale też rosyjskiego interioru, obwodów w centralnej części kraju.

Pojawiają się przy tym rozmaite zaskakujące zapytania: na przykład o pracę dla Rosjan w Gruzji, o to w jaki sposób można wydostać się obecnie z Rosji, w sytuacji, gdy linie lotnicze właściwie przestały latać do i z rosyjskich miast – albo o możliwość emigracji do Ekwadoru. 

O tym, co dzieje się w Rosji, nie sposób dowiedzieć się z tamtejszych mediów. Media rosyjskie dawno przestały być wolne, a w czasie wojny serwują Rosjanom ideologię, utwierdzając ich w przekonaniu, że w Ukrainie trwa „specjalna operacja wojskowa dla ratowania ludności Donbasu”, a wojska rosyjskie heroicznie wykonują swoje zadania.

W rządowej telewizji Rossija 1 przeprowadzane są wywiady z oficerami dowodzącymi wojskami rosyjskimi w Ukrainie. Dowódcy bez mrugnięcia okiem opowiadają, że miejscowa ludność wita ich z radością i z otwartymi ramionami. Redaktorzy bez mrugnięcia okiem przyjmują te kłamstwa. Publiczność w studio bije brawo.

Pozostało 90% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1002
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1001
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1000
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 999
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 997