W marcu 1983 roku został przedstawiony przez Ronalda Reagana program obrony strategicznej USA znany pod nazwą gwiezdnych wojen (SDI). Program ten obejmował instalację systemów naziemnych, kosmicznych i rakietowych w celu obrony Stanów Zjednoczonych przed atakami przy użyciu balistycznych nuklearnych rakiet strategicznych.
Projekt Narodowej Obrony Rakietowej (NMD) Billa Clintona stanowił zrewidowaną wersję „gwiezdnych wojen” Reagana, ponieważ badania i technologie SDI przetarły drogę nowemu systemowi. Program ten różni się od poprzedniego tym, że rakiety niszczące nie są instalowane w przestrzeni kosmicznej. W obliczu międzynarodowego sprzeciwu, zwłaszcza ze strony Rosji, Chin i niektórych sojuszników, Stany Zjednoczone odłożyły go ad acta do następnych wyborów prezydenckich, które wyniosły do władzy George’a W. Busha.
Wraz z dojściem do władzy republikanów Bush postanowił realizować ten program. USA zwróciły się oficjalnie do Wielkiej Brytanii i Danii o udostępnienie baz powietrznych znajdujących się na ich terytorium dla realizacji części tej koncepcji. A od 2002 roku Ameryka jest także zaangażowana w negocjacje z Polską i innymi krajami europejskimi w kwestii możliwości zainstalowania służących temu baz na ich terytorium.Stany Zjednoczone ogłosiły, że program ma ograniczony charakter, ale to tylko pretekst związany ze sprzeciwem Rosji. Nie ma przecież żadnej gwarancji, że USA pozostaną przy pracach nad ograniczonym potencjałem służącym obronie przed rakietami balistycznymi.
Z drugiej strony, rzekome zagrożenie ze strony niektórych krajów, przywoływane przez Stany Zjednoczone, jest jednym z tych pretekstów, na które nie brak przykładów w historii tego kraju. W Ameryce zawsze były popularne opowieści o wrogach czyhających na sposobność zawładnięcia tym państwem. Przesada w przedstawianiu podatności USA na ataki z zewnątrz stanowi jeden ze stałych motywów polityki zagranicznej i obronnej tego kraju.
Politycy amerykańscy uzasadniali utworzenie sił morskich w latach osiemdziesiątych XIX wieku, przywodząc przerażający obraz okrętów wojennych Wielkiej Brytanii, Chile, Brazylii, a nawet Chin, bombardujących miasta Ameryki. Za pretekst do przyłączenia Hawajów posłużyło uzyskanie możliwości obrony rzekomo bezbronnego właściwego terytorium Stanów Zjednoczonych przed atakami brytyjskich niszczycieli.