Szefowa niemieckiego rządu przybywa do Gdańska zaledwie na kilka godzin. Zdąży zwiedzić Stare Miasto i – co nie mniej ważne – nie spóźni się do Wiednia na mecz Niemcy – Austria, którym żyją nasi zachodni sąsiedzi, snując marzenia o finale Euro 2008.
Czasu wystarczy na zastanowienie się, co począć z Europą po referendum w Irlandii, ale także na sprawy polsko-niemieckie.
– Nie należy oczekiwać żadnych spektakularnych decyzji. Kontakty niemiecko-polskie znajdują się w fazie znacznego uspokojenia nastrojów – słyszymy w Berlinie.
Niemcy oczekują od polskiego premiera przedstawienia szczegółów propozycji budowy muzeum II wojny światowej.
– Jeżeli pani kanclerz będzie zainteresowana jakąś informacją, to chętnie opowiem, co robimy. Ale jest to polski projekt i nie oczekuję żadnych szczególnych gestów czy pomocy – wyjaśnił cytowany przez PAP Donald Tusk.Polski premier chce rozmawiać o energetyce oraz o polityce wschodniej UE. Zapewne pojawi się również temat budowy w Berlinie tzw. polsko-niemieckiego centrum spotkań. Mogłoby ono powstać na niezagospodarowanej berlińskiej działce należącej do Polski.