W zeszłym roku w opublikowanej przez Watykan książeczce z tekstami na nabożeństwo drogi krzyżowej Jezus Chrystus miał skośne oczy. Autorem rozważań był bowiem arcybiskup Hongkongu kardynał Joseph Zen Ze Kiun. W tym roku żółtego ukrzyżowanego zastępuje śniady Hindus. Maryja ma rysy hinduskiej matrony i grube bransolety na przegubach rąk. Szymon Cyrenejczyk i niektórzy uczniowie, podobnie jak umywający ręce Piłat, mają hinduskie wąsiki i noszą turbany.
Stroje i ornamentyka nie pozostawiają najmniejszych wątpliwości, że jesteśmy w Indiach. Na pierwszym obrazku klęczący, wyciągający przed siebie odwrócone dłonie Jezus kojarzy się nieodparcie z medytującym wyznawcą Hare Kryszny. Ilustracje są zresztą dziełem siostry zakonnej Marie Claire Naidu z Bangalore.
W tekście nie trudno doszukać się odwołań do Indii. Przesłanie nadziei rozciąga się „od Missisipi po Brahmaputrę”. Czytamy, że w czasach konfliktów, również politycznych, przemoc nie jest właściwą odpowiedzią. Powinny nią być miłość, perswazja i pojednanie. Arcybiskup Menamparampil wyjaśnia przy okazji, że „nauczanie Chrystusa z powodzeniem wprowadził w życie Mahatma Gandhi”. Przy ósmej stacji, gdy Szymon Cyrenejczyk pomaga Chrystusowi nieść krzyż, hierarcha wspomina Matkę Teresę z Kalkuty, która poświęciła się całkowicie sprawie najbiedniejszych z biednych. Przy kolejnej, gdy Jezus spotyka płaczące niewiasty, czytamy, że losy społeczeństw są ściśle związane z tym, jak traktowane są w nich kobiety.
Przyszłość społeczności, które traktują kobiety niesprawiedliwie, ignorują je i marginalizują – pisze hierarcha – jest niepewna. Choć nie ma bezpośrednich odniesień do Indii, te słowa ilustrują rzeczywistość społeczną również w kraju autora. Pisząc o tsunami, tragedii Hiroszimy i Nagasaki, hierarcha cytuje słowa starej hinduskiej modlitwy: „Przeprowadź mnie z nierealności w realność, z ciemności ku światłu i od śmierci ku nieśmiertelności”.
W zeszłym roku rozważania kardynała Zena pełne były czytelnych aluzji do prześladowań chrześcijan w Chinach. W tekstach arcybiskupa Menamparampila na próżno szukać bezpośrednich odniesień do tego, co działo się w zeszłym roku w stanie Orissa, gdzie doszło do mordów na chrześcijanach, a ich domy i kościoły puszczono z dymem.