O przyznaniu przez szwedzki MSZ nagrody poinformowano w poniedziałek w Visby, stolicy największej bałtyckiej wyspy Gotlandii, podczas odbywającego się tu wielkiego festynu politycznego Tydzień Almedalen.
Nagrodzeni podkreślali, że w ciągu kilkunastu lat Polsce udało się doprowadzić do tego, że polskie plaże nadbałtyckie są czyste. Mniej zanieczyszczony jest też Bałtyk, na czym miłującym ekologię Szwedom zależy szczególnie.
Walkę z zanieczyszczeniami prowadzono skutecznie między innymi dzięki temu, że sześć krajów Klubu Paryskiego, w tym Szwecja, zrezygnowało z części polskich długów z czasów komunistycznych i zgodziło się, by pieniądze przeznaczyć na ochronę środowiska. – To unikalne w skali świata. Może być przykładem dla innych zadłużonych krajów – mówi „Rz” prof. Gromiec.
Zamiast spłacać prawie 600 milionów dolarów długu Polska od 1992 roku budowała oczyszczalnie ścieków. – Są wyjątkowo nowoczesne – mówi „Rz” prof. Nowicki, który był pomysłodawcą, a potem przez wiele lat szefem EkoFunduszu ([link=http: //www.ekofundusz.org.pl]www.ekofundusz.org.pl[/link]), wspierającego projekty finansowane z części polskich długów. Jak dodaje, korzyścią dla państw, które zdecydowały się na umorzenie długu, był udział ich firm w wyposażaniu polskich oczyszczalni. A dla Polski – także dostęp do najnowszych technologii.
Najwięcej pieniędzy ochrona środowiska w Polsce uzyskała w ten sposób od Amerykanów (382 mln dolarów). Oprócz USA na EkoFundusz złożyły się Francja, Norwegia, Szwajcaria, Szwecja i Włochy, rezygnując z odzyskania od 1 do 10 procent długu zaciągniętego przez Polskę, czyli decydując się na ekokonwersję.