Wojna między Żydami a Mormonami o chrzty ofiar Holokaustu

Mormoni obiecali, że nie będą już pośmiertnie chrzcić zamordowanych Żydów. Czy tym razem dotrzymają słowa?

Publikacja: 09.09.2010 03:37

Mormoni konsekwentnie dokonują pośmiertnych chrztów ofiar Auschwitz i innych niemieckich zbrodni.

Mormoni konsekwentnie dokonują pośmiertnych chrztów ofiar Auschwitz i innych niemieckich zbrodni.

Foto: Fotorzepa, ms Michał Sadowski

Spór o dusze ofiar Holokaustu toczy się od wielu lat. Do tej pory negocjacje, jakie z przedstawicielami Kościoła Jezusa Chrystusa Świętych w Dniach Ostatnich prowadzili amerykańscy Żydzi, nie przynosiły jednak najmniejszego rezultatu. Mormoni konsekwentnie dokonują pośmiertnych chrztów ofiar Auschwitz i innych niemieckich zbrodni.

Wierzą, że w ten sposób prowadzą do zbawienia dusz innowierców i ratują je przed wiecznym potępieniem. Zbierają więc na całym świecie dane nieboszczyków (narodowość, religia czy kolor skóry nie mają znaczenia) i umieszczają je w komputerowej bazie danych. Następnie dokonują symbolicznych chrztów w swoich świątyniach, głównie w stanie Utah, który jest bastionem tego kościoła. Podczas odpowiedniego rytuału do kadzi z wodą wskakuje jeden z mormonów – jako „przedstawiciel” duszy znajdującej się w zaświatach.

[srodtytul]Rozpacz Żydów[/srodtytul]

Fakt, że wśród chrzczonych pośmiertnie osób znajdują się ofiary Holokaustu, doprowadzał do rozpaczy amerykańskich Żydów. – Ci ludzie zostali eksterminowani, bo popełnili „przestępstwo” bycia Żydami. Pośmiertne ochrzczenie odbiera im powód, dla którego zginęli – powiedział Abraham Foxman, szef Ligi Przeciwko Zniesławieniu. Podobne argumenty nie przekonywały jednak mormonów, którzy podkreślali, że ofiary Holokaustu – ze względu na swoje cierpienia – tym bardziej zasługują na zbawienie.

Słynną Annę Frank, zamordowaną przez Niemców żydowską dziewczynkę z Amsterdamu, autorkę wstrząsającego pamiętnika, ochrzcili na przykład aż sześć razy. Pośmiertnie nawróconych zostało także wielu Żydów z Polski, na przykład Mordechaj Anielewicz, przywódca powstania w getcie warszawskim.

Już raz, w 1995 roku, Amerykańskiemu Stowarzyszeniu Ocalałych z Holokaustu po długich i żmudnych negocjacjach udało się zawrzeć z mormonami porozumienie, w którym zobowiązali się oni, że położą kres tej praktyce. Układ pozostał jednak na papierze. Tym razem ma być inaczej. Koalicja amerykańskich organizacji żydowskich ogłosiła, że podpisała z mormonami nowe porozumienie, które ma raz na zawsze rozwiązać problem „pośmiertnego nawracania” ofiar Holokaustu.

Mormoni zobowiązali się do usunięcia ich nazwisk ze swojej bazy i monitorowania wszystkich nowych zgłoszeń. Dozwolone będzie tylko chrzest tych zamordowanych, których potomkowie sami zostali mormonami. Członkowie kościoła, którzy będą łamać nowe wytyczne, mają być surowo karani, łącznie z wydaniem im zakazu wstępu do świątyń.

– Mormoni zrobili dla nas ten niezwykły wyjątek od swojej doktryny – cieszył się były nowojorski prokurator Robert Abrams, który stał na czele żydowskich negocjatorów. – To wspaniały akt wrażliwości, który społeczność amerykańskich Żydów docenia i za który jest wdzięczna – podkreślił.

[srodtytul]Chrzest Adolfa Hitlera[/srodtytul]

Specjaliści ostrzegają jednak przed nadmiernym entuzjazmem. – Obawiam się, że skończy się tak jak poprzednio. Mormoni dużo obiecają i będą robić swoje. A za dziesięć lat kolejna organizacja żydowska zawrze z nimi układ, którego nie dotrzymają. Oni wierzą, że muszą nawrócić na swoją wiarę całą ludzkość. Zarówno żyjących, jak i martwych. Ci ludzie ochrzcili nawet Hitlera – powiedział „Rz” żydowski działacz Gary Mokotoff.

Mokotoff, który jest znanym ekspertem w sprawach żydowskiej genealogii, był w grupie działaczy, którzy w 1995 roku wynegocjowali z mormonami poprzednie porozumienie.

Dlaczego Żydzi tak bardzo przejmują się mormońskimi rytuałami? – To sprawa emocjonalna. „Chrzest” jest drugim najbardziej znienawidzonym przez Żydów słowem, zaraz po „gazowaniu”. Symbolizuje stulecia chrześcijańskich prześladowań, jakich ofiarą padali ich przodkowie – podkreśla Mokotoff.

Podaje przykład swojego kolegi Arniego Michaela, któremu mormoni ochrzcili rodziców i dziadków: – Gdybym powiedział mu, że jacyś buddyści tak się przejęli losem jego przodków, że wykonali nad ich duszami jakiś rytuał, Arnie po prostu wzruszyłby ramionami. „Fajnie, podziękuj im”. Ale gdy powiedziałem mu, że jego przodkowie zostali ochrzczeni, Arnie się wściekł!

Spór o dusze ofiar Holokaustu toczy się od wielu lat. Do tej pory negocjacje, jakie z przedstawicielami Kościoła Jezusa Chrystusa Świętych w Dniach Ostatnich prowadzili amerykańscy Żydzi, nie przynosiły jednak najmniejszego rezultatu. Mormoni konsekwentnie dokonują pośmiertnych chrztów ofiar Auschwitz i innych niemieckich zbrodni.

Wierzą, że w ten sposób prowadzą do zbawienia dusz innowierców i ratują je przed wiecznym potępieniem. Zbierają więc na całym świecie dane nieboszczyków (narodowość, religia czy kolor skóry nie mają znaczenia) i umieszczają je w komputerowej bazie danych. Następnie dokonują symbolicznych chrztów w swoich świątyniach, głównie w stanie Utah, który jest bastionem tego kościoła. Podczas odpowiedniego rytuału do kadzi z wodą wskakuje jeden z mormonów – jako „przedstawiciel” duszy znajdującej się w zaświatach.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 940
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 939
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 938
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 937
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 936