„Zatrzymać inwazję cudzoziemskich pracowników", „Zapewnić miejsca pracy, zamknąć granicę" – plakatami tej treści oblepione jest pogranicze niemiecko-polskie w Meklemburgii–Pomorzu Przednim. W ten sposób skrajnie prawicowa NPD stara się zdobyć zwolenników w wyborach do lokalnego parlamentu w najbliższą niedzielę. – Jesteśmy przeciwni osiedlaniu się Polaków w naszym landzie, gdy nasi niemieccy obywatele nie mają pracy – tłumaczy „Rz" Michael Andrejewski, deputowany do landtagu Meklemburgii. Ten sam, który głosi, że Szczecin jest niemiecki i wcześniej czy później powinien wrócić do macierzy.
NPD ma w landtagu Meklemburgii sześciu deputowanych, w poprzednich wyborach zdobyła w skali landu 7,3 proc. głosów. Ale w powiecie Uecker-Randow niemal dwa razy więcej. To tutaj osiedlają się od kilku lat Polacy z rejonu Szczecina odległego zaledwie o pół godziny jazdy samochodem. Zwłaszcza w miasteczku Löcknitz, które stało się centrum polskiego osadnictwa w regionie. – Bez imigrantów z Polski nie bylibyśmy w stanie wstrzymać procesu wyludnienia miasta – przekonuje burmistrz Lothar Mainstring. Bez imigrantów gmina nie ma najmniejszych szans na rozwój, dotacje z kasy rządu landowego oraz środków pomocowych z Berlina.
Bez imigrantów z Polski miasteczko Löcknitz byłoby wyludnione
Wiele mieszkań stoi pustych, gdyż ich poprzedni najemcy od dawna przenieśli się do Hamburga czy Monachium. Zajmują je polscy imigranci płacący czynsz. – Bez 145 najemców z Polski zmuszeni bylibyśmy szukać środków na wyburzenie niepotrzebnych domów – mówi Maria-Theresia Oldendall, szefowa zarządu domów mieszkalnych. W dwu gminach całego powiatu Löcknitz i Penkum mieszka obecnie 936 Polaków.
W Löcknitz otwarte zostało właśnie drugie przedszkole, w którym jedna czwarta dzieci ma polskich rodziców, działa niemiecko-polskie gimnazjum, powstają polskie sklepy i zakłady usługowe. W ratuszu działa punkt informacyjny dla Polaków. Sporo polskich osadników buduje domy i lokuje kapitał w nieruchomościach po stronie niemieckiej. Znaczna część pracuje po polskiej stronie, traktując Löcknitz jak sypialnię. Niemieckie media piszą o tym, stawiając Uecker-Randow za wzór porozumienia i współpracy. Według ekspertów, kolejna antypolska kampania NPD nie jest w stanie tego zmienić.