Imigranci, czyli przyszły elektorat lewicy

Obywatelstwo to nie nagroda – mówi minister spraw wewnętrznych. Ubolewa, że jest za mało imigrantów

Aktualizacja: 31.07.2012 03:15 Publikacja: 31.07.2012 01:52

Trzy czwarte imigrantów już teraz głosuje na lewicę. Na zdjęciu demonstracja w Paryżu w sierpniu 201

Trzy czwarte imigrantów już teraz głosuje na lewicę. Na zdjęciu demonstracja w Paryżu w sierpniu 2011 r.

Foto: AFP

– Wielu ministrów i senatorów miałoby kłopoty z rozwiązaniem testu ze znajomości kultury i historii Francji, gdyż pytania są wyrwane z kontekstu – stwierdził Manuel Valls, szef MSW, krytykując egzamin poprzedzający przyznanie obywatelstwa. Wprowadził go poprzedni, prawicowy rząd. Imigranci starający się o francuskie obywatelstwo mieli się wykazać znajomością języka na poziomie podstawowym, zdać test sprawdzający znajomość cywilizacji francuskiej, a także podpisać deklarację praw i obowiązków obywatela.

Sugerując, że ministrowie mieliby problem z testem, minister Valls posunął się chyba za daleko. Przykładowe pytanie brzmi: W którym roku Francja zniosła niewolnictwo w swoich koloniach? – a. 1848, b. 1918, c. 1968.

Tor przeszkód

Ostrze krytyki nowej ekipy skierowane jest w samą zasadę przyznawania francuskiego obywatelstwa – za czasów Nicolasa Sarkozy'ego miało ono być efektem spełnienia pewnych wymogów, które gwarantowały, że świeżo upieczony Francuz będzie się asymilował. Lewicowy minister spraw wewnętrznych określa to ironicznie jako „nagrodę za przebiegnięcie toru przeszkód" i zapowiada, że położy kres tym „dyskryminującym praktykom" i zmieni kryteria naturalizacji.

Bo, jak ubolewał Valls, w ciągu ostatnich dwóch lat liczba naturalizacji zmalała o 30 procent.

Tymczasem znajdująca się w opozycji prawica uważa, że troska nowej ekipy o zwiększenie liczby napływających do Francji imigrantów i bezproblemowe nadawanie im obywatelstwa to działanie cyniczne i koniunkturalne.

Opracowanie think tanku Terra Nova pracującego na potrzeby Partii Socjalistycznej od pewnego czasu wskazuje bowiem, że jej naturalny elektorat, czyli robotnicy, staje się coraz bardziej konserwatywny i zwraca w stronę prawicy. Rezerwuarem wyborczym socjalistów mieliby się stać imigranci, którzy w 75 procentach głosują na lewicę. Zalecenie brzmi więc: należy darować sobie dawny tradycyjny elektorat i postarać o zwiększenie tego nowego stwarzającego wyborcze perspektywy.

– Sprzyjanie niekontrolowanej imigracji z powodów politycznych zagraża naszemu społeczeństwu i wartościom Republiki Francuskiej – ostrzega Claude Guéant, były minister spraw wewnętrznych za czasów rządów centroprawicowej UMP.

Pod burką

Francuzi coraz częściej spotykają się z przypadkami, gdy imigranci nie tylko nie mają zamiaru się integrować, ale zdecydowanie bojkotują francuskie prawo.

W ubiegłym tygodniu w Marsylii doszło do incydentu, który odbił się echem w całej Francji. Kiedy patrol policji zażądał dokumentów tożsamości od szczelnie zakrytej muzułmanki, kobieta ugryzła jednego z policjantów w rękę i zaczęła głośno krzyczeć. Z pomocą przybiegła jej grupa kilkudziesięciu mężczyzn. Jak podają źródła policyjne, funkcjonariusze „zostali poturbowani". Po wezwaniu wsparcia udało się zatrzymać cztery osoby, w tym kobietę.

Jednak niemal natychmiast musieli ich zwolnić. Jak mówił anonimowy policjant, na którego powołuje się „Le Point", prokuratura się obawiała, że mogłoby dojść do zamieszek. W uzasadnieniu wypuszczenia zatrzymanych prokurator miał stwierdzić, że jest to„gest z okazji trwającego ramadanu".

Zgodnie z francuskim prawem obowiązującym od 2010 roku noszenie burki i nikabu jest we Francji nielegalne. Osoby zasłonięte w sposób uniemożliwiający identyfikację muszą się liczyć z kontrolą dokumentów i żądaniem odsłonięcia twarzy. Jak skarżą się jednak policjanci, wywiera się na nich presję, by przymykali oko na łamanie prawa z obawy przed sprowokowaniem niepokojów wśród muzułmanów.

– Wielu ministrów i senatorów miałoby kłopoty z rozwiązaniem testu ze znajomości kultury i historii Francji, gdyż pytania są wyrwane z kontekstu – stwierdził Manuel Valls, szef MSW, krytykując egzamin poprzedzający przyznanie obywatelstwa. Wprowadził go poprzedni, prawicowy rząd. Imigranci starający się o francuskie obywatelstwo mieli się wykazać znajomością języka na poziomie podstawowym, zdać test sprawdzający znajomość cywilizacji francuskiej, a także podpisać deklarację praw i obowiązków obywatela.

Pozostało jeszcze 86% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1161
Świat
Jędrzej Bielecki: Blackout w Hiszpanii - najprawdopodobniej zawiniło państwo
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1160
Świat
Indie – Pakistan: Przygotowania do wojny o wodę
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1157