Dotychczasowy biskup Tawadros będzie stał na czele Koptyjskiego Kościoła Ortodoksyjnego, największego z chrześcijańskich Kościołów Bliskiego Wschodu. Przypadnie mu trudna rola przewodzenia egipskim chrześcijanom w czasie, gdy w tym kraju władze mają islamiści z Bractwa Muzułmańskiego.
Jak wybory prezydenta
- Jesteśmy szczęśliwi. To świetnie zorganizowany człowiek, dobry w zarządzaniu i kwestiach duchowych. Odpowiednio mocny, by negocjować z rządem sprawy chrześcijan – mówi „Rz" Emad Sobhi, znany lekarz z Kairu, wierny Koptyjskiego Kościoła Ortodoksyjnego.
Jak dodaje dr Sobhi, po czterech miesiącach władzy wywodzącego się z Bractwa prezydenta Mohameda Mursiego wielu chrześcijan myśli o emigracji, czują się prześladowani.
– Wyborowi papieża towarzyszyły niezwykłe emocje, nie było takich, gdy papieżem w 1971 roku zostawał Szenuda III. Miałem wtedy dziesięć lat i obserwowałem to w Kairze – mówi „Rz" Ashraf Benyamin, egipski dyrygent, koptyjski katolik. – Przypominało to wybory prezydenckie, kandydaci przedstawiali swoje programy, opowiadali, co zrobią, gdy zostaną wybrani.
Programy przedstawiało pięciu kandydatów, spośród nich licząca ponad 2400 osób grupa duchownych i świeckich, wybrała 29 października trójkę, dwóch biskupów i mnicha. Dziśwc odbyła się loteria przy ołtarzu w katedrze Świętego Marka w Kairze.