Niemieccy Żydzi pod specjalnym nadzorem

Służby specjalne pilnują jak oka w głowie instytucji żydowskich w Niemczech, jednak liczba ataków na niemieckich Żydów rośnie.

Publikacja: 05.03.2015 20:39

Synagoga w Bremie. Na początku marca służby policyjne przeszukały budynek po doniesieniu, że może w

Synagoga w Bremie. Na początku marca służby policyjne przeszukały budynek po doniesieniu, że może w nim znajdować się bomba

Foto: AFP

„Fuck Israel, Fuck Juden" – skandowało nie tak dawno w berlińskim metrze kilku podrostków. Wszyscy milczeli, z wyjątkiem Szahaka Szapira. – Jestem z Izraela. Porozmawiajmy o waszym problemie – powiedział. Po chwili leżał na podłodze pobity i skopany. Nikt nie interweniował.

Inaczej było w przypadku rabina Daniela Altera, który odkrył na swym samochodzie swastykę. I to w Charlottenburgu, bogatej dzielnicy Berlina, a nie w zamieszkanym w dużej części przez imigrantów z Turcji czy krajów arabskich Weddingu czy Neukölln. W dowód solidarności w dzielnicy odbyła się manifestacja z udziałem 2 tysięcy osób. Dwa lata wcześniej rabin został zaatakowany na ulicy, gdzie był w towarzystwie córki.

Nie tak dawno w centrum Berlina mężczyzna został pobity tylko dlatego, że miał na szyi gwiazdę Dawida. Podobnych przypadków jest Berlinie coraz więcej.

Rośnie też liczba wystąpień antysemickich, aktów wandalizmu na cmentarzach, swastyk w miejscach publicznych i tym podobnych aktów określanych wspólnym mianem jako antysemickie. W samej stolicy Niemiec trzy lata temu naliczono półtorej setki podobnych aktów, ale w 2013 roku ponad 200. W ostatnich miesiącach zanotowano wzrost o 10 proc.

Berlin staje się tym samym antysemickim centrum Niemiec. Tu mieszka ok. 30 tys. niemieckich Żydów, a więc niemal co czwarty. 250 tys. mieszkańców Berlina to muzułmanie, w tym ponad 70 tysięcy ma korzenie w państwach arabskich, gdzie Izrael jest postrzegany jako ucieleśnienie wszelkiego zła. Ze statystyk wynika jednak, że większość aktów antysemityzmu jest dziełem różnorodnych grup prawicowej ekstremy. Jest i inne zjawisko.

– W Berlinie i w całych Niemczech rosną nastroje antykapitalistyczne, anarchistyczne i lewackie, nie mówiąc o skrajnej prawicy. Łączy ich antyamerykanizm, a stąd prosta droga do antysemityzmu, bo nadal dobrze się ma stereotyp bogatego Żyda z Wall Street kontrolującego banki na całym świecie – tłumaczy „Rz" Anetta Kahane, przewodnicząca Fundacji Amadeu Antonio badającej zjawisko antysemityzmu.

Zauważa też ścisły związek pomiędzy wydarzeniami na Ukrainie i dużym poparciem dla Putina w niektórych kręgach społecznych Niemiec a wzrostem nastrojów antysemickich. Putin jest w przekonaniu części społeczeństwa ofiarą amerykańskiego ekspansjonizmu, a Żydzi stoją murem za Ameryką.

Centralna Rada Żydów w Niemczech i żydowskie organizacje oraz media ostrzegają przed rosnącą falą antysemityzmu występującego coraz częściej pod hasłem krytyki Izraela. W tej ostatniej celują niemieccy postkomuniści opowiadający się jednoznacznie po stronie Palestyńczyków w konflikcie izraelsko-palestyńskim. Ale nie tylko.

Swoisty przełom w krytyce Izraela nastąpił pięć lat temu, gdy w jednym z talk-show w telewizji publicznej padały określenia w rodzaju: „Palestyna jest od 40 lat okupowana i gwałcona", „Właśnie dlatego, że my, Niemcy, popełniliśmy zbrodnie, nie możemy zamykać oczu na to, że Palestyńczycy są szykanowani, dręczeni i upokarzani przez Izrael". Wypowiadali je niemieccy naukowcy, dziennikarze i były minister z CDU Norbert Blüm. Domagali się prawa do krytykowania Izraela bez automatycznego posądzania o antysemityzm.

Mimo to Żydom żyje się nieźle w kraju Holokaustu. – Zagrożenie atakami takimi jak w Paryżu, Brukseli czy ostatnio Kopenhadze jest zdecydowanie mniejsze – przyznaje Anette Kahane. Niemieckie służby czynią wszystko, co w ich mocy, aby zapobiec aktom terroru. – Kto podniesie rękę na społeczność żydowską, będzie miał do czynienia z całą bezwzględnością państwa prawa – zapowiada Heiko Maas (SPD), minister sprawiedliwości. Szef kontrwywiadu zapewnia, że Żydzi mogą spać spokojnie. Na ulicach Berlina muszą być jednak ostrożni.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1078
Materiał Promocyjny
Przed wyjazdem na upragniony wypoczynek
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1077
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1076
Świat
Trump wycofuje USA z Rady Praw Człowieka. Koniec pomocy dla palestyńskich uchodźców
Świat
Thorsten Klute: Niemcy przed wyborami. Czy SPD ma jeszcze szansę?