FBI: wiemy jak odblokować iPhone’a terrorysty

Nieoczekiwany zwrot w sporze amerykańskich śledczych z firmą Apple. Agenci twierdzą, że do odszyfrowania zawartości smartfona zamachowcy nie jest im już potrzebna pomoc firmy.

Aktualizacja: 22.03.2016 12:52 Publikacja: 22.03.2016 10:50

Po zamachach w Brukseli Timowi Cookowi jeszcze trudniej będzie przekonać opinię publiczną do swojego

Po zamachach w Brukseli Timowi Cookowi jeszcze trudniej będzie przekonać opinię publiczną do swojego punktu widzenia

Foto: AFP

Chodzi o iPhone'a należącego do Syeda Farooka, który w grudniu ubiegłego roku zabił 14 osób i ranił ponad 20 kolejnych. Zamachowcy — Farook działał wspólnie z żoną Tashfeen Malik — starannie zniszczyli wszystkie komputery i telefony oprócz służbowego iPhone'a. Zabójcy zostali zastrzeleni podczas policyjnego pościgu.

FBI uważa, że smartfon może zawierać ważne informacje o innych członkach siatki zamachowców. Agenci mają dowody na to, że ataki inspirowane były przez tzw. Państwo Islamskie. Tyle, że dostęp do tych informacji blokuje... hasło (PIN) do telefonu. Jeżeli agenci wpiszą je kilka razy niepoprawnie, zaszyfrowane dane zostaną skasowane.

Dlatego FBI chciało, aby inżynierowie Apple'a pomogli im się włamać do smartfona w taki sposób, aby nie uszkodzić danych. Tim Cook, szef Apple, stanowczo odmawiał, twierdząc, że naraziłoby to prywatność innych użytkowników smartfonów. Choć tłumaczenie to ma spore braki logiczne, Cook zgromadził wokół siebie grupę wspierających go firm — m.in. Facebooka i Google, którym nie w smak to, że oprócz nich również agenci mieliby dostęp do danych użytkowników.

FBI zdobyło decyzję Departamentu Sprawiedliwości oraz nakaz sądowy zmuszający Apple do pomocy w odblokowaniu telefonu. Apple to tych rozstrzygnięć się nie zastosowało. A inżynierowie firmy ogłosili, że wolą zrezygnować z pracy, niż pomóc FBI. Jeszcze w poniedziałek podczas premiery nowych gadżetów firmy Tim Cook przekonywał, że należy wyznaczyć rządowi granicę w dziedzinie zdobywania prywatnych informacji.

We wtorek przedstawiciele Departament Sprawiedliwości oraz specjalnie wynajęci do tej sprawy prawnicy Apple'a mieli się spotkać przed sądem federalnym i wymieniać argumenty. Ale zupełnie nieoczekiwanie strona rządowa poprosiła o... odłożenie rozprawy. Podczas weekendu zgłosiła się do nich instytucja lub osoba twierdząca, że umie odblokować komórkę terrorysty.

„Musimy tę metodę przetestować i sprawdzić, czy rzeczywiście nie uszkodzi danych w telefonie Farooka. Jeżeli okaże się skuteczna, automatycznie wyeliminuje potrzebę skorzystania z pomocy Apple" — napisali prawnicy Departamentu Sprawiedliwości w liście do sądu. Melanie Newman, rzecznika departamentu, przyznała, że śledczy są „ostrożnie optymistyczni". Strona rządowa zapowiedziała, że powiadomi o zasadności dalszego postępowania przed sądem 5 kwietnia.

Zapowiedź FBI zdenerwowała prawników korporacji. Gdyby śledczy rzeczywiście poradzili sobie sami z zabezpieczeniami Apple'a cała narracja opierająca się na poświęceniu się ochronie prywatnych danych użytkowników okazałaby się nic nie warta. Apple nie tylko straci na wizerunku (większość Amerykanów jest zdania, że policji w tej sprawie jednak trzeba pomóc), ale również skompromituje się jako producent oprogramowania z szyfrem nie do złamania.

Prawnicy firmy wyrazili tylko nadzieję, że jeżeli metoda odblokowania smartfona okaże się skuteczna, FBI podzieli się tą wiedzą z Apple. Dzięki temu Apple będzie mogło tę furtkę zatrzasnąć. FBI nie odpowiedziało na to pytanie.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1157
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1156
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1155
Świat
Ukraina: Kto może zastąpić pomoc wywiadowczą USA i Starlinki Muska?
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1154