Poniedziałek stał w Berlinie pod znakiem chaosu komunikacyjnego, którego sprawcami nie były związki zawodowe, lecz członkowie ruchu o nazwie Ostatnie Pokolenia (Letzte Generation – LG). W przeciwieństwie do innych organizacji stosują w walce o ochronę środowiska niezwykle radykalne metody.
Jedną z nich jest przyklejanie dłoni do asfaltu na ruchliwych skrzyżowaniach, a nawet na miejskich autostradach. W poniedziałek w godzinach porannego szczytu akcję tego rodzaju zorganizowano w prawie 40 newralgicznych punktach stolicy. Powstały wielogodzinne korki. Zaskoczona policja nie była w stanie usunąć aktywistów z tras komunikacyjnych. Jeżeli udawało się to w jednym miejscu, natychmiast pojawiała się nowa ludzka barykada w innym.