Poniedziałek stał w Berlinie pod znakiem chaosu komunikacyjnego, którego sprawcami nie były związki zawodowe, lecz członkowie ruchu o nazwie Ostatnie Pokolenia (Letzte Generation – LG). W przeciwieństwie do innych organizacji stosują w walce o ochronę środowiska niezwykle radykalne metody.
Jedną z nich jest przyklejanie dłoni do asfaltu na ruchliwych skrzyżowaniach, a nawet na miejskich autostradach. W poniedziałek w godzinach porannego szczytu akcję tego rodzaju zorganizowano w prawie 40 newralgicznych punktach stolicy. Powstały wielogodzinne korki. Zaskoczona policja nie była w stanie usunąć aktywistów z tras komunikacyjnych. Jeżeli udawało się to w jednym miejscu, natychmiast pojawiała się nowa ludzka barykada w innym.
Czytaj więcej
Niemiecki aktywista Henning Jeschke przykleił się do stołu w sądzie, bo sędzia nie chciał słuchać o zagrożeniach dla klimatu. Straż sądowa wyniosła go wraz ze stołem.
– Nie wszyscy uczestniczący w naszej akcji przyklejają dłonie do nawierzchni. Ci, którzy się na to decydują, używają najczęściej kleju szybkoschnącego, który daje się łatwo rozpuścić za pomocą wody i oliwy spożywczej – mówi „Rzeczpospolitej” Josethina Schwenke z LG w Berlinie. Przyznaje jednak, że niektórzy aktywiści stosują bardziej skuteczne środki klejące, których nie daje się usunąć środkami chemicznymi. W takim przypadku policja zmuszona była użyć młotów pneumatycznych, aby wydobyć kawałek nawierzchni wraz przyklejoną dłonią. Służby miejskie czekały już w pogotowiu, zalewając dziury asfaltem. W poniedziałkowej akcji uczestniczyło 250 osób spośród 900, które zgłosiły gotowość do udziału. – Mam plany na każdy dzień przez następne cztery tygodnie – zapewniają liderzy ruchu. Policja zwalnia zatrzymanych uczestników protestów z reguły następnego dnia z mandatami. Są i wezwania do ostrzejszego ich traktowania.
Jeden z liderów CSU, Alexander Dobrindt, nazywa Ostatnie Pokolenie „klimatycznym RAF”, przywołując Frakcję Czerwonej Armii, która w walce z państwem i jego instytucjami stosowała terroryzm. Pojawiają się też opinie o konieczności zastosowania instytucji aresztu prewencyjnego dla niebezpiecznych aktywistów LG. Kierownictwo organizacji udowadnia, że jej działania nie wykraczają poza definicję dopuszczalnych form protestu w ramach nieposłuszeństwa obywatelskiego. Równocześnie 1600 niemieckich naukowców podpisało się pod apelem wzywającym władze, aby nie rozważały kryminalizacji działań LG, lecz podjęły bardziej zdecydowane działania w obronie klimatu.