Jak podano na stronach internetowych "The Guardian", właściciel dziennika wystosował przeprosiny za rolę, jaką założyciele gazety odegrali w transatlantyckim niewolnictwie i ogłosił program "sprawiedliwości naprawczej".
"The Guardian" podał, że w 2020 r. zlecono "niezależne akademickie badanie", które miały zbadać, czy był jakikolwiek związek historyczny między niewolnictwem a Johnem Edwardem Taylorem, dziennikarzem i handlarzem bawełną, który założył gazetę w 1821 r., oraz innymi przedsiębiorcami z Manchesteru, którzy sfinansowali powstanie dziennika.
Czytaj więcej
158 lat temu Izba Reprezentantów Kongresu Stanów Zjednoczonych przyjęła XIII poprawkę do Konstytucji USA znoszącą niewolnictwo i nadającą obywatelstwo amerykańskie wszystkim ludziom urodzonym na terytorium tego państwa.
Opublikowany we wtorek raport ujawnił, że Taylor oraz co najmniej 9 z 11 powiązanych z nim inwestorów miało związek z niewolnictwem, głównie poprzez przemysł tekstylny. Taylor miał wiele związków poprzez partnerstwo z firmą produkującą bawełnę oraz firmą handlującą bawełną, która importowała "znaczne ilości" bawełny produkowanej przez niewolników w Amerykach - czytamy.
Badacze z uniwersytetów w Nottingham i Hull ustalili związki Taylora z plantacjami na wyspach łańcucha Sea Islands u wybrzeży Karoliny Południowej. Inny z przedsiębiorców inwestujących w powstanie "The Guardian", sir George Philips, był współwłaścicielem plantacji trzciny cukrowej na Jamajce, w 1835 r. bez rezultatu ubiegał się o odszkodowanie od brytyjskiego rządu za, jak twierdził, utratę mienia ludzkiego w postaci 108 osób - napisał "The Guardian" dodając, że rekompensatę w wysokości 1904 funtów (dziś byłoby to ok. 200 tys. funtów) uzyskał wspólnik Philipsa.