Setki demonstrantów zebrało się wzdłuż rzeki Liangma w niedzielę wieczorem, wzywając do zakończenia nieustannych testów na obecność koronawirusa i lockdownów. Niektórzy potępili również cenzurę i wezwali do większych swobód politycznych.
Protest w stolicy zakończył się pokojowo w poniedziałek rano, jednak niektórzy protestujący otrzymali telefony od policji z zapytaniem o ich udział.
Czytaj więcej
Właśnie się przekonaliśmy, gdzie są granice najbardziej zaawansowanej technologicznie cenzury na świecie.
Jeden z protestujących powiedział CNN, że otrzymał telefon w środę od oficera policji, który ujawnił, że byli śledzeni, ponieważ ich sygnał telefonu komórkowego został zarejestrowany w pobliżu miejsca protestu.
Z nagrania rozmowy telefonicznej wynika, że protestujący zostali zapytani, czy udali się nad rzekę Liangma w niedzielę wieczorem. Gdy zaprzeczyli, że tam byli, funkcjonariusz zapytał: "To dlaczego pojawił się tam numer waszej komórki?".