Brytyjczycy zrobią wiele, by w razie wyjścia z Unii Europejskiej zachować unijny paszport. Ci, którzy mają polskie korzenie lub w jakikolwiek inny sposób są związani z naszym krajem, rozpoczynają starania o obywatelstwo.
Od 24 czerwca, czyli ogłoszenia wyników brytyjskiego referendum, do 11 lipca tego roku wpłynęło w tej sprawie ponad 350 zapytań – podało „Rzeczpospolitej" Ministerstwo Spraw Zagranicznych. To ogromny wzrost, zważywszy, że dotychczas w ciągu całego roku rozpatrywano ok. 20 wniosków o nadanie obywatelstwa i ok. 85 o jego poświadczenie (to drugie dotyczy osób o polskich korzeniach).
Ambasada RP w Londynie jest kolejnym miejscem, które szturmują przerażeni Brexitem Brytyjczycy. Kilka dni temu media w Brukseli doniosły o tym, że pracownicy unijnych instytucji masowo zaczęli składać wnioski o belgijskie obywatelstwo. Z kolei w Szwecji liczba wniosków o obywatelstwo wzrosła o 500 proc.
– Niedawno zwrócił się do mnie przedsiębiorca o polskich korzeniach z pytaniem, w jaki sposób uzyskać polskie obywatelstwo. Jeśli rzeczywiście dojdzie do wystąpienia z Unii, to działalność brytyjskich przedsiębiorców w Polsce będzie zależała od rządu. A ten może ustalić niekorzystne dla nich zasady. Wolą działać zawczasu – mówi Michael Dembiński z Polsko-Brytyjskiej Izby Handlowej.
MSZ podaje, że o paszport starają się przeważnie kolejne pokolenia potomków emigrantów, którzy osiedlili się w Wielkiej Brytanii po II wojnie światowej, oraz obywatele brytyjscy – współmałżonkowie Polaków. Zdarzają się jednak zapytania od osób, których nie łączy pokrewieństwo lub powinowactwo z obywatelami polskimi.