Marcin Święcicki: Kwesta na Powązkach to element tradycji

- Jak mówił Prymas Tysiąclecia ksiądz kardynał Stefan Wyszyński, „gdy gaśnie pamięć ludzka, dalej mówią kamienie”. (...) Zarówno dla kwestarzy, jak i dla tysięcy warszawiaków Kwesta Powązkowska jest od lat elementem stałej tradycji - mówi w rozmowie z "Rzeczpospolitą" poseł Marcin Święcicki.

Aktualizacja: 01.11.2018 09:12 Publikacja: 01.11.2018 08:53

Marcin Święcicki: Kwesta na Powązkach to element tradycji

Foto: Facebook/Powązki

Panie pośle, która to już będzie Pana kwesta na Powązkach?

Marcin Święcicki: To będzie moja 24 kwesta. Zaczynałem w roku 1995 na zaproszenie Jerzego Waldorffa. 

Czy wyobraża Pan sobie swój Dzień Wszystkich Świętych bez zbiórki na renowację grobów na tej najważniejszej w Polsce nekropolii? 

Nie wyobrażam sobie. Zarówno dla kwestarzy, jak i dla tysięcy warszawiaków Kwesta Powązkowska jest od lat elementem stałej tradycji. 

Ile osób w tym roku będzie kwestować?

Zaprosiliśmy ok. 260 osób, zwykle ok. 200 się pojawia.  

"Rzeczpospolita": Komitet Powązkowski sam musi szukać nowych kwestujących, czy gwiazdy, celebryci, a także mieszkańcy sami się do Komitetu zgłaszają? Jak Pan myśli, co nimi kieruje?

Marcin Święcicki: Większość kwestujących to warszawscy aktorzy od lat związani z kwestą, jak np. Maja Komorowska, która od początku opuściła tylko jedną kwestę, bo była na zdjęciach w Budapeszcie, ale przysłała datek. Wysyłamy im oczywiście corocznie zaproszenia, ale i tak przyszliby bez zaproszeń. Zbierają też dziennikarze, tancerze z Mazowsza, Bractwo Kurkowe. Zgłaszają się też wolontariusze i jeśli budzą zaufanie i są wolne puszki, to dopuszczamy ich. 

Zbiórki na Powązkach prowadzone są od ponad 40 lat. Czy widać wyminę pokoleń wśród kwestujących?   

Tak. Co roku dochodzą nowi młodzi aktorzy, a stara gwardia przyprowadza swoją progeniturę. 

Wiele znanych osób, które brały udział  w kwestach już odeszło. Kogo brakuje Panu najbardziej?

Od początku towarzyszyła nam m.in. Alina Janowska, która zbierała na dwie puszki – jedną miała z przodu, a drugą na plecach. Obie miała zawsze pełne, zdarzało się nawet, że w trakcie kwesty musieliśmy wymieniać jej pełne puszki na nowe. Zbierała przy bramie Świętej Honoraty. Bardzo dużo zbierali też zmarli niedawno Wojciech Młynarski, Lech Ordon, Grzegorz Miecugow, Andrzej Kopiczyński, Danuta Szaflarska i pisarka Barbara Wachowicz. 

Czy są przypadki, że miejsce starszego pokolenia zajmują ich dzieci czy wnuki? 

Zbiera Agata Młynarska, wcześniej przez wiele lat zbierał jej ojciec Wojciech. Zaczął zbierać syn zmarłego niedawno redaktora Grzegorza Miecugowa. Z wnukami przychodził niedawno zmarły Jerzy Łopuszyński, spodziewamy się udziału w kweście jego wnuków, z których jeden jest muzykiem, również w tym roku.   

Ile zebrano podczas ubiegłorocznej zbiórki. Jakie groby udało się dzięki temu odnowić?  

Zebraliśmy ostatecznie blisko 190 tysięcy złotych, ale bardziej rozszedł się wstępny komunikat przygotowywany jeszcze w trakcie liczenia, w którym mówiliśmy, że zebraliśmy ponad 155 tysięcy. W 2018 roku odnowiliśmy 25 kolejnych grobów w Alei Katakumbowej, w tym kaplicę Emila Skiwskiego, grób prezydenta Stanisława Wojciechowskiego, rodzinny grobowiec Fukierów, nagrobek kompozytora Zygmunta Noskowskiego, oraz 10 grobów w innych częściach cmentarza. 

Ile pieniędzy może udać się zebrać w tym roku? Czy obawia się Pan pogody, wszak w zeszłym roku szalał orkan Grzegorz? 

Zapowiada się dobra pogoda. 

Dlaczego w tym roku zbiórka będzie trwała trzy dni? 

Zbieramy zawsze w Dzień Wszystkich Świętych i w najbliższy wolny dzień lub wolne dni. W tym roku będzie to sobota i niedziela 3 i 4 listopada.  

Jakie groby są w planach renowacji po tegorocznej kweście? 

Planujemy restaurację pozostałych jeszcze 33 kaplic i pomników nagrobnych w Alei Katakumbowej. W zależności od wyników kwestii i dotacji od Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego i Miasta Stołecznego Warszawy zakończymy te prace w 2019 roku lub najdalej w 2020 roku. Poza tym, dochodzą jeszcze groby pojedyncze w innych miejscach, co zależy od hojności darczyńców. 

Orientuje się Pan ile w sumie zabytkowych nagrobków udało się odnowić przez te ponad 40 lat kwest na Powązkach? 

Odnowiliśmy ok. 1450 nagrobków i kaplic.   

A wiadomo ile grobów/ mogił wciąż czeka na renowację? Ile to może kosztować? 

Obejmujemy opieką 2000 grobów w starej części Powązek. 

Czy te pierwsze, odnowione dzięki kwestom groby, nie wymagają ponownej restauracji, wszak minęło już przeszło 40. lat od ich odnowienia? 

Tak, wymagają, ponieważ na kamień oddziałują siły przyrody, zanieczyszczenia przemysłowe i miejskie. Pamiętajmy, że cmentarz znajduje się blisko bardzo ruchliwych ulic. Warto jednak dodać, że dzisiejsze środki hydrofobowe (chroniące przed wodą) i odkażające są znacznie skuteczniejsze niż te stosowane 20-30 lat. 

Dlaczego dla nas żyjących pamięć o tych, którzy dawno odeszli, a spoczywają na Powązkach jest ważna, dlaczego powinniśmy dbać o te groby? 

Jak mówił Prymas Tysiąclecia ksiądz kardynał Stefan Wyszyński, „gdy gaśnie pamięć ludzka, dalej mówią kamienie”. Idąc alejkami powązkowskimi widzimy nagrobki znanych pisarzy, artystów, przemysłowców, działaczy społecznych, bojowników o naszą niepodległość, co przypomina o naszej historii i utrwala naszą tożsamość narodową.   

Jak by Pan zachęcił warszawiaków i nie tylko do odwiedzenia w tych dniach Starych Powązek, ale i wsparcia kwesty? 

Stare Powązki to nie tylko nekropolia wybitnych Polaków, lecz i najwspanialszy zbiór polskiej sztuki rzeźbiarskiej na otwartym powietrzu. Są tam pomniki dzieła m.in. Jakuba Tatarkiewicza, Bolesława Syrewicza, Wacława Szymanowskiego, Andrzeja Pruszyńskiego, Kazimierza Ostrowskiego, Jerzego Jarnuszkiewicza. W czasie zaborów nie można było stawiać pomników wybitnym Polakom na ulicach miasta, ale można uczcić ich pamięć na cmentarzu. Stąd na Starych Powązkach tak mało cmentarnej sztampy, a tak dużo wybitnych dzieł rzeźbiarskich i perełek architektonicznych. W 2014 roku prezydent Bronisław Komorowski wydał rozporządzenie wpisujące zespół cmentarzy powązkowskich do rejestru pomników historii. 

Panie pośle, która to już będzie Pana kwesta na Powązkach?

Marcin Święcicki: To będzie moja 24 kwesta. Zaczynałem w roku 1995 na zaproszenie Jerzego Waldorffa. 

Pozostało 97% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Społeczeństwo
W części kraju wrócą burze i deszcz. Najnowsza prognoza pogody na najbliższe dni
Społeczeństwo
Powódź pokazuje prawdziwy obraz naszego państwa i społeczeństwa. I on daje nadzieje
Społeczeństwo
Zmiana czasu na zimowy 2024: Kiedy przestawiamy zegarki? Czy to już ostatni raz?
Społeczeństwo
Rak głowy i szyi. To realne zagrożenie
Materiał Promocyjny
Zarządzenie flotą może być przyjemnością
Społeczeństwo
Anatol Diaczyński: Parodia repatriacji. Dlaczego Kościół i MSZ nie chcą ściągać Polaków do ojczyzny?