Rumunia nie chce kojarzyć się z Romami

Cygan czy Rom – parlament w Bukareszcie głowi się, jakiej formy używać w oficjalnych dokumentach

Publikacja: 05.12.2010 00:01

Przedstawiciele romskiej mniejszości na manifestacji w Bukareszcie

Przedstawiciele romskiej mniejszości na manifestacji w Bukareszcie

Foto: AFP

Zamianę „Roma” na „Cygana” forsuje jeden z posłów. Powód? „Rom” – jego zdaniem – za bardzo kojarzy się z Rumunią. To zaś może powodować wiele nieporozumień – argumentuje Silviu Prigoana. Na przykład w paszportach.

Ktoś przyjeżdża z Czech czy Polski, ale ponieważ w paszporcie ma wpisaną narodowość „Roma”, na Zachodzie często brany jest za Rumuna.

– Po skandalu z powodu decyzji Francji, która wydaliła do Rumunii kilkudziesięciu Romów, wielu naszych polityków podjęło tę kwestię. Dyskusja się nasiliła, choć tak naprawdę trwa od lat 90. – mówi „Rz” Sinziana Poiana z organizacji pozarządowej Romanian Academic Society. Kampanię prowadziła m.in. gazeta „Jurnalul National”. Teraz poparła ją Rumuńska Akademia Nauk.

W 21-milionowej Rumunii mieszka 1,5 miliona Romów. – Poprawnym politycznie określeniem jest „Rom” i tak ta społeczność jest nazywana oficjalnie. Ale w rozmowach prywatnych Rumuni najczęściej używają słowa „Cygan” – przyznaje Poiana.

Przeciwko pomysłom parlamentarzystów przed parlamentem w Bukareszcie protestowało kilkudziesięciu Romów. – Ta debata jest bezprzedmiotowa, gdyż rumuńskie władze nie mogą decydować o tym, jak ma być nazywana społeczność romska. Tylko ona ma do tego prawo – mówi „Rz” Iwan Iwanow, dyrektor European Roma Information Office.

Romowie sami nazwali się Romami. Było to w 1971 roku na międzynarodowym kongresie w Londynie. Delegaci z całej Europy ustalili wtedy również, jak ma brzmieć ich hymn i wyglądać romska flaga.

– Słowo „Cygan” zostało nam narzucone przez świat zewnętrzny. My siebie tak nie nazywamy – tłumaczy Iwanow. – Wam nazwa „Polacy” nie została narzucona. Sami się tak nazwaliście i tak zwracają się do was Amerykanie, Anglicy, wszyscy. Dlaczego nie chcą mówić o nas Romowie? Romów nie można winić za to, że komuś kojarzą się z Rumunią. Może Włochy powinny ich krytykować za to, że komuś Rom skojarzy się z Rzymem (Roma) – mówi.

Słowo „Cygan” jest dla Romów określeniem pejoratywnym. Kojarzy im się z dyskryminacją. Prezydent Rumunii Traian Basescu mówił niedawno, że Cyganie żyją z tego, co ukradną. W niektórych krajach społeczność romska woli jednak określenie „Cygan”. Tak jest m.in. w Grecji, Wielkiej Brytanii czy Turcji. – Tak nazywano ich od wieków, a ponieważ nikt ich z powodu tej nazwy nie dyskryminuje, używają jej do dziś – wyjaśnia Iwanow.

Debata w Rumunii zapewne nie doprowadzi do rehabilitacji słowa „Cygan” w tym kraju. – Myślę, że zostaniemy przy poprawnym politycznie określeniu – mówi Sinziana Poiana.

Zamianę „Roma” na „Cygana” forsuje jeden z posłów. Powód? „Rom” – jego zdaniem – za bardzo kojarzy się z Rumunią. To zaś może powodować wiele nieporozumień – argumentuje Silviu Prigoana. Na przykład w paszportach.

Ktoś przyjeżdża z Czech czy Polski, ale ponieważ w paszporcie ma wpisaną narodowość „Roma”, na Zachodzie często brany jest za Rumuna.

Pozostało jeszcze 86% artykułu
Społeczeństwo
Nowa Zelandia będzie uznawać tylko płeć biologiczną? Jest projekt ustawy
Społeczeństwo
Haiti chce od Francji zwrotu „okupu” sprzed ponad 200 lat. Chodzi o miliardy
Społeczeństwo
Przełom w walce z cukrzycą? Firma farmaceutyczna ogłosiła wyniki badań klinicznych
Społeczeństwo
Holandia chce deportować do Armenii 12-latka, który nigdy nie widział Armenii
Społeczeństwo
Kultura i imperializm. Rosyjscy twórcy wciąż mają dużo odbiorców w Ukrainie