Kilogram ryżu lub paczka makaronu oddana w sklepie do banku żywności, świeca kupiona w kościele czy prezent dla obcych. Przed świętami chętnie pomagamy innym.
Ponad 17 tys. rodzin dostało pomoc w ramach „Szlachetnej paczki". Wartość darów sięgała 33 mln zł, o ponad 10 mln zł więcej niż w 2012 r. Podarunki przygotowało 530 tys. osób, dwa razy więcej niż przed rokiem.
– Robienie paczki jest wydarzeniem społecznym, bo angażują się w to grupy ludzi. Coraz częściej paczkę robią firmy, klasy szkolne, urzędy. Wtedy na podarunek zrzuca się większa liczba osób – zauważa Edyta Drozdowska ze stowarzyszenia Wiosna, które organizuje akcję.
Zmieniają świat
Anna Szczapa z Warszawy i jej znajomi od 10 lat organizują prywatną Wigilię, na której zbiera się ok. 20 osób. – Robimy ją przed 24 grudnia, by wspólnie pobyć, poczuć nadchodzące święta. Dotąd kupowaliśmy sobie też prezenty – opowiada pani Anna. W tym roku grupa postanowiła zrezygnować z podarków, a pieniądze przeznaczyć na „Szlachetną paczkę".
Wybrali rodzinę z warszawskiej Woli z trójką dzieci. – Mieli dużo potrzeb, dlatego oprócz naszego grona zaprosiliśmy przez Facebooka znajomych. Chcieliśmy spełnić wszystkie marzenia tej rodziny. Każdy z nas wybierał ze specjalnej listy rzeczy w sklepie internetowym. Potem trafiły one do rodziny – opowiada pani Anna.