Trzech urzędników z resortu sprawiedliwości 22 marca rozpoczęło kontrolę w Centralnym Zarządzie Służby Więziennej – ujawniła „Rz" w sobotę w wydaniu online.
– Badany jest sposób przyznawania mieszkań funkcjonariuszom Służby Więziennej w latach 2000 – 2010 – mówi Joanna Dębek, rzecznik Ministerstwa Sprawiedliwości.
Afera z mieszkaniami wybuchła w resorcie na przełomie lutego i marca. Wyszła wtedy na jaw sprawa płk. Kajetana Dubiela, do października 2010 r. – zanim został odwołany – szefa Służby Więziennej.
Najpierw pobrał z SW kilkadziesiąt tysięcy złotych pomocy mieszkaniowej, a potem dzięki decyzji wiceministra sprawiedliwości Stanisława Chmielewskiego z 9 sierpnia 2010 r. otrzymał mieszkanie o powierzchni użytkowej 69,5 mkw. (mieszkalnej 40 mkw.) w atrakcyjnym punkcie Warszawy. Jego wartość to blisko pół miliona złotych. Ponieważ mieszkanie jest gminne, pułkownik mógłby ubiegać się o jego wykup za niewielki procent wartości.
Formalnie mieszkanie mu się nie należało. Po pierwsze, nie zwrócił pieniędzy otrzymanych od Służby Więziennej. Po drugie, miał już mieszkanie w Warszawie. O zasadach przyznawania lokali mówi m.in. rozporządzenie ministra sprawiedliwości.