Wojewoda małopolski ma wątpliwości, czy zmiana w regulaminie obleganego przez miejscowych i przyjezdnych Parku Zakrzówek, zwanego „polskimi Malediwami”, nie narusza ustawy zasadniczej. Z początkiem lipca Rada Miasta Krakowa przyjęła bowiem uchwałę, w myśl której na teren kąpieliska poza kolejnością wejdą osoby posiadające Kartę Krakowską. Czyli te w mieście zameldowane lub się w nim rozliczające (chodzi o podatek dochodowy od osób fizycznych), a także m.in. ich dzieci.
- Już na tym etapie pojawiły się istotne wątpliwości w zakresie zgodności tejże uchwały z konstytucyjnymi zasadami wolności i równości, w tym – z zasadą równego dostępu do obiektów użyteczności publicznej – alarmuje urząd wojewody. Ten wszczął już postępowanie nadzorcze, a wyjaśnienia problematycznej kwestii oczekuje od prezydenta miasta i samej rady. Zgodnie bowiem z ustawą o samorządzie gminnym, uchwały sprzeczne z prawem są nieważne.
Czytaj więcej
Ministerstwo Finansów przygotowało propozycje zmian w finansowaniu samorządów. Może skorzystać na tym transport autobusowy, który otrzyma stabilne finansowanie.
Konstytucjonalista: wstęp na Zakrzówek poza kolejką to nie dyskryminacja
Zdaniem dr. hab. Marcina Górskiego, prof. Uniwersytetu Łódzkiego i kierownika tamtejszej katedry europejskiego prawa konstytucyjnego, kryterium służące do wprowadzenia różnego dostępu do dobra deficytowego nie może być stosowane „na ślepo”. Jednak — w jego ocenie — nie jest to przypadek Zakrzówka. Zwłaszcza, jeśli park został wyremontowany, a teraz utrzymywany jest z funduszy miasta, czyli również z pieniędzy mieszkańców płacących tu podatki.
- Fakt, jest to zróżnicowane traktowanie różnych grup zainteresowanych dostępem, ale jest ono uzasadnione, a zatem nie ma mowy o dyskryminacji. Nie każde zróżnicowanie to dyskryminacja, lecz takie tylko, które jest arbitralne i nieuzasadnione – ocenia ekspert.