W wykazie nieruchomości przeznaczonych przez prezydenta miasta do sprzedaży w przetargu ustnym nieograniczonym figurowały dwie działki gruntowe o powierzchni 7 tys. i 3,6 tys. mkw.
Spółka deweloperska, która wygrała, zaoferowała za nie najwięcej, ale nie zawarto umowy nabycia nieruchomości w formie aktu notarialnego. W dwukrotnie zmienianym terminie spółka nie zapłaciła całej należności. Nie wywiązała się więc z warunków przetargowych i nie ma podstaw do zwrotu 710 tys. zł wpłaconego wadium – uznał prezydent.
W skardze do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Olsztynie spółka twierdziła, że ma roszczenie o zwrot wadium, a przetarg, poprzedzony ogłoszeniem wykazu, powinien być unieważniony, bo nie zawarła cywilnoprawnej umowy nabycia nieruchomości z usprawiedliwionych przyczyn. W wykazie i zasadach ogłoszeń o przetargu znalazła się informacja, że przeznaczeniem nieruchomości jest funkcja usługowo-mieszkaniowa. Zdaniem spółki nie było prawnych podstaw do takiego stwierdzenia. Przeznaczenie terenu może ustalać tylko miejscowy plan zagospodarowania, a gdy go brak – decyzja o warunkach zabudowy. Żaden z warunków nie został spełniony, a bezpodstawna, wprowadzająca w błąd potencjalnych nabywców była informacja, że teren przeznaczony jest na cele mieszkaniowo-usługowe. Przetarg należało więc unieważnić i zwrócić wadium.
Czytaj więcej:
WSA w Olsztynie oddalił skargę spółki. Uznał, że do sporządzenia i ogłoszenia wykazu nieruchomości na sprzedaż nie trzeba uchwalać miejscowego planu zagospodarowania ani wydawać „wuzetek". Obie nieruchomości objęte wykazem znajdują się na obszarze, dla którego nie ma planu, ale to nie uniemożliwia gminie ich sprzedaży. Organ wykonawczy gminy sam może dokonać wstępnej oceny przeznaczenia i sposobu zagospodarowania terenu na podstawie sąsiedniej zabudowy czy ustaleń studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania gminy. Wynika to z zasady rozporządzalności własnością.