– Wojewodowie nie powinni wymagać od gmin 20 proc. wkładu własnego w programie "Wyprawka szkolna" – wyjaśnia Hanna Majszczyk, wiceminister finansów. – W związku z sygnałami o nieprawidłowościach resort finansów przygotuje interpretację przepisów – dodaje.
Wkład wymagany
Jak wynika z przepisów ustawy o finansach publicznych, kwota dotacji na dofinansowanie zadań własnych bieżących i inwestycyjnych nie może stanowić więcej niż 80 proc. kosztów wykonania zadania, chyba że odrębne ustawy stanowią inaczej (art. 128 ust. 2). Zdaniem prof. Cezarego Kosikowskiego z Uniwersytetu w Białymstoku przepis ten ma mobilizować jednostki samorządu terytorialnego do odpowiednich starań o dochody własne.
– Z jednej strony podział dochodów budżetowych pomiędzy państwo a samorząd terytorialny powoduje, że np. gminy nie mogą sfinansować zadań wyłącznie z dochodów własnych, z drugiej jednak centralizacja dochodów w budżecie państwa nie jest aż tak wysoka, aby j.s.t. musiały otrzymywać dotacje większe niż 80 proc. kosztów zadań – wyjaśnia prof. Kosikowski.
A co, gdy gmina nie zapewni udziału własnego i na wykonanie zadania przeznaczy wyłącznie środki z państwowej dotacji? Zastosowanie znajdzie art. 169 pkt 4 ustawy o finansach publicznych. Zgodnie z jego treścią do budżetu państwa zwracana jest część dotacji wykorzystana niezgodnie z przeznaczeniem, nienależnie udzielona lub pobrana w nadmiernej wysokości.
Właśnie na tej podstawie wojewodowie żądają od gmin zwrotu 20 proc. kwoty dotacji przekazanej w 2011 r. na realizację programu „Wyprawka szkolna".