Ostatnia, duża nowelizacja Prawa zamówień publicznych (PZP) (weszła w życie 28 lipca 2016 r.) miała na celu ograniczenie dokumentów składanych przez wykonawców, ale też skrócenie samych procedur. Przed zmianami zobowiązani do ich składania byli wszyscy wykonawcy, co wiązało się często z ponoszeniem przez nich niepotrzebnych kosztów, bez gwarancji wygranej przetargu. A zamawiający musiał wszystkie te dokumenty sprawdzić, ocenić, wzywać do ich uzupełnień i wyjaśnień. O ile przy polskich dokumentach nie było to trudne, o tyle sprawa komplikowała się przy dokumentach zagranicznych. Krajowa Izba Odwoławcza (KIO) musiała wielokrotnie wypowiadać się w swoich orzeczeniach w sprawie równoważności zagranicznych dokumentów formalnych.