Testy w Sądzie Najwyższym zupełnie się nie sprawdzają

Badanie niezależności sędziów SN poczeka na konkretne rozstrzygnięcie. Wniosków jest dziś ponad 350 – a będzie więcej.

Publikacja: 20.09.2023 20:22

Testy w Sądzie Najwyższym zupełnie się nie sprawdzają

Foto: Fotorzepa / Marian Zubrzycki

Czy sam fakt nominacji przyznanej przez nową KRS wystarczy, by oblać test bezstronności i niezawisłości sędziego SN? Orzec o tym miało siedmiu członków Izby Odpowiedzialności Nadzwyczajnej SN. Decyzji brak, choć wątpliwości coraz więcej, i to na różnych płaszczyznach. Siedmioosobowy skład SN uznał właśnie, że pytanie o bezstronność może zadać sąd drugiej instancji, a nie pierwszej – jak w tym przypadku. IOZ odmówiła więc odpowiedzi.

Przywołała art. 82 § 1 ustawy o SN, który stanowi, że „jeżeli sąd, rozpoznając kasację lub inny środek odwoławczy, poweźmie poważne wątpliwości co do wykładni przepisów prawa będących podstawą wydanego rozstrzygnięcia, może odroczyć rozpoznanie sprawy i przedstawić zagadnienie prawne do rozstrzygnięcia siedmiu sędziom IOZ”.

Kilka miesięcy temu siódemka z IOZ, wobec wątpliwości interpretacyjnych, zabrała głos w sprawie szczegółowych zasad przeprowadzania testu niezawisłości i bezstronności konkretnego sędziego.

Czytaj więcej

Uchwała SN o teście niezawisłości sędziów dopiero po wakacjach

Jak ustaliła „Rz”, w SN w 2022 i 2023 r. zarejestrowano ponad 350 wniosków o takie testy i tylko nieliczne rozstrzygnięto.

W tej sprawie z pytaniem prawnym zwróciło się pięciu sędziów (wylosowanych spośród wszystkich z SN), którzy mieli testować bezstronność i niezawisłość sędziego Marka Siwka. Ma on osądzić sprawę innego sędziego, oskarżonego z art. 231 § 3 kodeksu karnego (przekroczenie uprawnień w związku z korzyścią osobistą lub majątkową).

Obrońcy podsądnego wnieśli o stwierdzenie przez SN, że biorąc pod uwagę okoliczności towarzyszące powołaniu Marka Siwka do SN i jego postępowanie po powołaniu, nie spełnia on wymogów niezawisłości i bezstronności, co – przy uwzględnieniu okoliczności dotyczących sędziego oraz charakteru sprawy – mogło doprowadzić do naruszenia standardu niezawisłości i bezstronności, co wpływa na wynik sprawy.

Niektórzy w SN uważają jednak inaczej: gdy pojawia się zagadnienie, nie należy czekać na drugą instancję, lecz rozstrzygnąć je od razu.

W tej sprawie pytanie prawne trafiło do siedmioosobowego składu IOZ. Miał on odpowiedzieć, czy do wyłączenia sędziego od rozpoznania konkretnej sprawy konieczne jest spełnienie kumulatywnie wszystkich przesłanek: powołania sędziego, jego zachowania po powołaniu i wpływ obu tych przesłanek na wynik tej konkretnej sprawy.

Zdania składów orzekających SN dotychczas były różne. Jedne uznają, że sam fakt powołania w ostatnim czasie dyskwalifikuje sędziego. Inne, że trzeba wykazać konkretny wyrok sądu.

SN we wtorek miał dwie możliwości: udzielić odpowiedzi na pytanie albo jej odmówić, jeżeli uzna, że nie są spełnione przesłanki ustawowe zadania pytania prawnego. Teraz sprawa trafi do pierwszego, pięcioosobowego składu. I to on podejmie decyzję, co dalej zrobić.

Sędzia Michał Laskowski, były prezes Izby Karnej SN, uważa, że test jest instrumentem źle skonstruowanym, i tylko przewleka postępowanie. Należałoby szybko z niego zrezygnować. Jeśli miałby być stosowany, to do sędziów powołanych po 2018 r.

Piotr Prusinowski, obecny prezes Izby Pracy w Sądzie Najwyższym, także ma bardzo krytyczne zdanie o teście prezydenckim.

– Po pierwsze, nie rozwiązuje on prawdziwego problemu. A jest nim to, że wszystkie orzeczenia wydane przez neosędziów w Sądzie Najwyższym są dotknięte nieważnością lub bezwzględną przyczyną odwoławczą. Po drugie, testy te, wobec niemożliwości zebrania się składów „mieszanych”, złożonych ze „starych” i „nowych” sędziów, nie są rozpoznawane, a przez to konkretne sprawy obywateli przez miesiące nie są rozpoznawane.

– Jednym słowem, jest to nieefektywna i szkodliwa konstrukcja prawna – uważa prezes Izby Pracy.

Sygnatura akt: II ZZP 3/23

Czy sam fakt nominacji przyznanej przez nową KRS wystarczy, by oblać test bezstronności i niezawisłości sędziego SN? Orzec o tym miało siedmiu członków Izby Odpowiedzialności Nadzwyczajnej SN. Decyzji brak, choć wątpliwości coraz więcej, i to na różnych płaszczyznach. Siedmioosobowy skład SN uznał właśnie, że pytanie o bezstronność może zadać sąd drugiej instancji, a nie pierwszej – jak w tym przypadku. IOZ odmówiła więc odpowiedzi.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Czym jeździć
Nowa Skoda Kodiaq. Liczą się konie mechaniczne czy design?
Tu i Teraz
Nowa Skoda Superb. Komfort w parze z technologią
Zdrowie
Rejestracja odmawia wizyty u lekarza, bo nie ma terminów? Jakie są przepisy
Nieruchomości
Czy można palić gałęzie i liście na swojej działce? Przepisy nie pozostawiają wątpliwości
Praca, Emerytury i renty
1500 zł miesięcznie od 1 października. Którzy rodzice mogą liczyć na nowe wsparcie?