Trzy pytania prawne Izbie Karnej SN zadał Sąd Okręgowy w Częstochowie. Chodzi o skład, w którym jeden z trzech sędziów jest delegowany z rejonu do okręgu przez ministra sprawiedliwości. Czy taki sąd jest prawidłowo obsadzony?
Sąd w Myszkowie uznał oskarżoną za winną spowodowania wypadku drogowego (art. 177 § 2 k.k.) i skazał na rok więzienia. Zabrał jej też prawo jazdy. Wykonanie kary zawiesił na trzy lata próby. Apelowała obrona i oskarżenie. Do rozpoznania apelacji wyznaczono SO w Częstochowie. W wylosowanym trzyosobowym składzie znalazło się dwóch sędziów okręgowych i jeden rejonowy – delegowany przez ministra sprawiedliwości do pełnienia obowiązków w SO. Zanim ten sąd zbadał apelacje, uznał, że trzeba zadać pytanie Sądowi Najwyższemu. Spytał o trzy kwestie. Po pierwsze: czy udział w składzie SO sędziego delegowanego przez ministra sprawiedliwości do pełnienia obowiązku w SO w każdej sytuacji prowadzi do naruszenia konstytucji i przepisów unijnych i w konsekwencji powoduje bezwzględną przyczynę odwoławczą – nienależytą obsadę sądu?
Czytaj więcej
Mimo ostrej krytyki sędziowie z izb Pracy oraz Kontroli Nadzwyczajnej będą od kwietnia orzekać także w najbardziej obciążonej jednostce Sądu Najwyższego.
Po drugie: (w razie przeczącej odpowiedzi na pierwsze pytanie), czy gdy inne elementy stosunku służbowego sędziego delegowanego, niewynikające bezpośrednio z faktu delegowania, są zależne od woli ministra albo organu z nim faktycznie związanego, prowadzą do naruszenia konstytucji oraz przepisów unijnych i w konsekwencji do bezwzględnej przyczyny odwoławczej?
I wreszcie: gdy wniosek strony o wyłączenie ze składu takiego sędziego – z uwagi na brak jego instytucjonalnej bezstronności czy wprost niezawisłości – nie został uwzględniony, prowadzi to do naruszenia konstytucji i przepisów unijnych i w konsekwencji oznacza nienależytą obsadę sądu?