Sędzia Maciej Mitera był dziś gościem programu "Jeden na jeden" w TVN24.
Zapytany, czy nadal jest człowiekiem ministra Zbigniewa Ziobry, odpowiedział:
- Każdy poniekąd jest człowiekiem ministra Ziobry, czy inaczej może: każdorazowo urzędującego ministra. Przecież to jest szef resortu. No jest też politykiem. Ja wiem - dziennikarze i opinia publiczna są uwrażliwieni, jeżeli się słyszy, że polityka i władza sądownicza nie powinny się w żaden sposób przenikać. Ale proszę zwrócić uwagę, że demokracje zachodnie nie mają z tym problemu. Przykład Niemiec - jaki tam politycy mają wpływ na wybór sędziów i w ogóle na sądownictwo - mówił Maciej Mitera.
Zdaniem Mitery, sąd którego prezesem mianował go Zbigniew Ziobro w lutym 2018 r., funkcjonuje dobrze, choć zawsze mógłby lepiej. Na uwagę, że w skali kraju tempo rozpatrywania spraw spada, choć celem "dobrej zmiany" miało być usprawnienie sądownictwa, sędzia Mitera odpowiedział, że spraw jest w sądach za dużo.
- To wynika z kognicji i istniejących przepisów. Tu potrzebne są jakieś zmiany - stwierdził sędzia.
Czytaj też: Sędzia Mitera Mitera o odwołaniu z prezydium KRS: jako prawnik nie zgadzam się
Kolejnym wątkiem rozmowy była przyszłość Izby Dyscyplinarnej. W połowie lipca Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej orzekł, że obecny model odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów w Polsce nie jest zgodny z prawem unijnym. Polska została zobowiązana do "natychmiastowego zawieszenia" przepisów dotyczących uprawnień Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. W połowie sierpnia rząd poinformował Komisję Europejską, że planuje likwidację tej Izby.
W ocenie sędziego Mitery rozstrzygnięcie TSUE daje "podstawę do dyskusji".
- Nie jest dobrze, jeśli kwestionuje to Trybunał w Luksemburgu, politycy mówią, że to nie działa, sędziowie, z którymi rozmawiałem mówią: "słuchaj, ten system nie działa". To coś jest nie tak - powiedział sędzia.
Jak dodał, zawsze coś można ulepszyć. Jemu osobiście nie podobało się, że Izba Dyscyplinarna może być traktowana jako spec-sąd. Jego zdaniem to powinno się zmienić.
- Należało stworzyć pewien system sądownictwa dyscyplinarnego, czy został stworzony? Akurat nie brałem udziału w jego tworzeniu. Ale nie uchylam się od odpowiedzialności, Krajowa Rada Sądownictwa wybrała sędziów, którzy zasiadają w Izbie Dyscyplinarnej - powiedział Mitera. Zaznaczył jednak, że nie ma zastrzeżeń personalnych, że chodzi o system, a nie zastrzeżenia do konkretnych sędziów.
Maciej Mitera odpowiedział też na pytanie o zmiany w Krajowej Radzie Sądownictwa, które mogłyby usunąć zarzuty o jej upolitycznieniu.
- Środowisko sędziowskie jest niezadowolone z obecnej KRS, ale pamiętajmy, że jej wyłanianiu towarzyszył swego rodzaju bojkot. Gdyby środowisko uczestniczyło, być może ten wachlarz byłby całkiem inny. Natomiast możemy dopracować ten system. Możemy na przykład stworzyć reguły, by członkowie KRS podczas swojej kadencji nie ubiegali się o awanse - powiedział sędzia Mitera.