– Uważam, że najważniejsze dla kontroli jest kształtowanie właściwych postaw etycznych, uświadamianie sędziom, by zwracali uwagę, czy podejmując dodatkowe zajęcie, nie osłabiają powagi sprawowanego urzędu. Wnikliwość kontroli zależy jednak od poszczególnych prezesów sądów – mówi Przymusiński.
Podkreśla, że sędziemu postępującemu nieetycznie grozi odpowiedzialność dyscyplinarna. – Postępowanie dyscyplinarne jest jawne, a dla sędziego może się zakończyć nawet złożeniem z urzędu – tłumaczy.
Według danych resortu w ostatnich trzech latach postępowania dyscyplinarne w sprawie dodatkowego zarabiania wszczęto wobec trzech sędziów.
Jeśli chodzi o zarobki sędziów, z informacji Ministerstwa Sprawiedliwości wynika, że w ubiegłym roku średnia miesięczna pensja sędziego w Polsce (bez przysługującej im 13. pensji) wyniosła 8758 zł. Dla porównania: prokuratorska to 8861 zł. Miesięczna pensja asesora sądowego to 5689 zł, prokuratorskiego – 5666 zł. Aplikanci sądowi zarabiają tylko 1903 zł, prokuratorscy – 1790 zł.
A ile sędziowie mogą zarobić poza sądem?
– Zależnie od liczby szkoleń jest to nie więcej niż kilka tysięcy złotych rocznie – ocenia Rafał Terlecki, wiceprezes Sądu Okręgowego w Gdańsku. Więcej zarabiają sędziowie, którzy są zatrudnieni na wyższych uczelniach.
Rzecznik Sądu Okręgowego w Lublinie Artur Ozimek twierdzi, że sędziowie w jego okręgu rzadko dorabiają. – Zleceń komercyjnych, np. szkoleń dla banków, raczej unikają. Może się bowiem zdarzyć, że taki bank jest stroną postępowania – mówi.
– Wykonywanie dodatkowej pracy nie może się odbywać z uszczerbkiem dla pracy sędziego – zapewnia sędzia Lisak.
Dziewięć lat temu znana warszawska sędzia Barbara Trębska, dziś rzeczniczka Sądu Apelacyjnego w Warszawie, wraz z sędzią Markiem Czecharowskim oraz ekonomistą i bankowcem prof. Andrzejem Kaźmierczakiem założyła Fundację Profilaktyki Społecznej (do dzisiaj jej nie wyrejestrowano).
Jej prezesem został Kaźmierczak (w latach 90. był członkiem rady nadzorczej Powszechnego Banku Kredytowego w Warszawie, uczestniczył w pracach Rady Ekonomicznej przy prezesie NBP, był też ekspertem NIK do spraw polityki pieniężnej. Od listopada 2009 r. pracował w Kancelarii Prezydenta Lecha Kaczyńskiego), a Czecharowski i Trębska zostali fundatorami.
Ze statutu fundacji wynika, że jej celem jest „wielokierunkowa działalność w zakresie profilaktyki społecznej, w szczególności na rzecz dzieci i młodzieży zagrożonej demoralizacją i niedostosowaniem społecznym, młodzieży ze środowisk o szczególnym nasileniu zjawisk patologii społecznej, na rzecz rodzin tej młodzieży oraz na rzecz osób znajdujących się w kryzysie psychicznym”.
Fundacja zarejestrowała też działalność gospodarczą, m.in. produkcję i usługi w zakresie przemysłu elektrotechnicznego i elektronicznego, zielarskiego oraz w zakresie zabawek i gier towarzyskich, usług gastronomicznych, wydawniczych i filmowych.
Barbara Trębska mówi „Rz”, że fundacja nie wypaliła – nie prowadziła też żadnej działalności. – Fundacja nabyła udziały w spółce wydawniczej, która wydawała literaturę z zakresu profilaktyki społecznej. Nie uzyskuję z tego tytułu żadnego dochodu – zaznacza.
Jak twierdzi, wraz z sędzią Markiem Czecharowskim rozmawiała z prezesem fundacji o jej wyrejestrowaniu. Podkreśla, że jako sędzia obecnie dorabia przy organizacji egzaminu na aplikację. – W sumie za przeprowadzenie dwóch etapów egzaminu, w tym sprawdzenie prawie 600 prac, otrzymam około 4,5 tys. zł – mówi „Rz”.
Zakaz dorabiania mają również sędziowie znajdujący się w stanie spoczynku, czyli będący na sędziowskiej emeryturze. Mają zagwarantowane ustawowo uposażenie w wysokości 75 proc. ostatniego wynagrodzenia w sądzie. Ich średnia pensja waha się więc od 5,5 do 6 tys. zł. Do tego dochodzą ewentualne podwyżki, takie, jakie otrzymują normalnie pracujący sędziowie. Obecnie z tego typu świadczeń korzysta w Polsce 2356 osób, w tym członkowie rodzin zmarłych sędziów. W stan spoczynku sędzia może przejść w wieku 65 lat lub w przypadku poważnych problemów zdrowotnych. —i.k., pn
masz pytanie, wyślij e-mail do autorów
i.kacprzak@rp.pl
p.nisztor@rp.pl